Ładna pogoda i rozluźnienie obostrzeń sprawiły, że w miniony weekend szczecinianie chętnie ruszyli do miejskich lasów. Niestety nie zawsze zachowywali się tam, jak trzeba. W ciągu czterech dni leśnicy wywieźli ponad 1200 kg pozostałości po wiosennych spacerach...

Jak przekazał Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska, po minionym weekendzie w szczecińskich lasach pozostawiono zdecydowanie więcej odpadów niż zazwyczaj. To też sprawiło, że poweekendowe sprzątanie miejskich terenów leśnych udało się zakończyć dopiero w poniedziałek po południu. Z polan, miejsc do grillowania czy z samego lasu zebrano ponad 1200 kilogramów odpadów codziennego użytku!

– Część odpadów rzeczywiście znajdowała się w koszach, zdecydowana jednak większość porozrzucana była nie tylko w obrębie polan czy szlaków spacerowych, ale również w samym lesie. Spacerowicze zostawiali niemal wszystko: plastikowe i szklane butelki, torby foliowe, opakowania po kosmetykach, pieluchy i mnóstwo jednorazowych grilli – mimo że zakazane jest rozpalanie ognia – wylicza Kus.

Pozostałości po weekendowych spacerach nie mieściły się na jednym samochodzie. Potrzeba było kilku kursów.

Przed nami majówka, dlatego służby apelują o zachowanie w lasach szczególnej ostrożności i porządku: – To, co przynosimy do lasu, zabierzmy ze sobą i wyrzućmy do odpowiedniego pojemnika. Przypominamy również, że wyłączone z użytkowania są miejsca ogniskowe. Panuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego! – przypomina Kus.