Są jedną z największych imprez organizowanych przez szczecińskie władze. Przez lata ściągały do naszego miasta tysiące turystów nie tylko z Polski. Ostatnimi laty jednak ich blask stopniowo gaśnie. Mieszkańcy Szczecina twierdzą niemalże jednogłośnie: Dni Morza to już nie to samo, co kiedyś!

Czy w tym roku ponownie spotka nas zawód związany ze słabą organizacją imprezy? Niestety, zapowiada się, że tak.

Przecież to już było…

Parada okrętów, show „Światło i woda”, pokaz sztucznych ogni, kursujący po mieście zabytkowy tramwaj – wszystko to jest bardzo ciekawe, niestety… szybko się nudzi! Jeszcze jakiś czas temu organizatorzy Dni Morza z roku na rok starali się zapewnić nowe atrakcje, a teraz? Szkoda gadać! – opowiada Ada, dziewiętnastolatka od dziecka mieszkająca w Szczecinie.

Fakt – kwituje mama dziewczyny – Z tego co się orientuję ostatnimi czasy zrezygnowano także z ostatniej ostałej się atrakcji: występu gwiazdy.

Pani Ewa twierdzi, że zespoły, które prezentować się będą na scenie Dni Morza, czyli m.in. Qftry, Mechanicy Szanty, Stare Dzwony, Sąsiedzi, EKT Gdynia, Ryczące Dwudziestki, czy Grzegorz „Gooroo” Tyszkiewicz z pewnością mają swoich wielbicieli, jednak nie znane są szerszej publiczności, co bardzo ważne jest przy tego typu imprezach komercyjnych.

Dlaczego z każdymi kolejnymi Dniami Morza ubywa nowych atrakcji? Trudno powiedzieć: brak funduszy, pomysłów, a może… chęci organizatorów?

Ze znajomymi wysnuliśmy teorię, że im mniej ciekawe będą Dni Morza, tym bardziej spektakularne będzie wydawało nam się Tall Ships` Races. – śmieje się Ada. Może coś w tym jest?

Stanowcze NIE dla Sail Szczecin!

Jest jeszcze jeden ważny powód dla którego mieszkańcy Szczecina w tym roku z mniejszym entuzjazmem ściągną na imprezę organizowaną na Wałach Chrobrego – jej nowa nazwa. Dla niedoinformowanych: już nie Dni Morza, a Sail Szczecin. Dni Morza 2009. Pomysł ten zapożyczony został od innych miast Polski, gdzie niegdyś organizowane było święto. Dodatkowo władze miasta tłumaczą swą decyzję tym, że angielskojęzyczna nazwa imprezy pomoże jej zdobyć rozgłos na całym świecie i doda prestiżu.

Większości szczecinian jednak ten pomysł się nie podoba: Cokolwiek by się nie działo dla nas Dni Morza już na zawsze Dniami Morza pozostaną. – podsumowuje Karola, studentka socjologii.

Przyczyn dla których Dni Morza cieszą się coraz mniejszą popularnością jest wiele. Odpowiedzialne są za to władze, które, zdawałoby się, bezmyślnie małpują poczynania innych miast, nie biorąc pod uwagę tego, czy dane rozwiązanie ma szansę sprawdzić się w Szczecinie. Odpowiedzialni jednak jesteśmy także my – szczecinianie. Może w tym roku warto będzie choć na chwilę wyjść z „ogródka piwnego”, czy zrobić sobie małą przerwę w zakupach na porozstawianych straganach i dojrzeć prawdziwą ideę imprezy?