Na pierwszym planie widzimy „Mamuta”, który mozolnie pokonuje kolejne metry Odry, a za mgłą, w świetle poranka, wyłania się letni symbol Łasztowni. Uchwyceniem tego widoku Adrian Stejka zapewnił sobie główną nagrodę w kategorii „Polska Nieoczywista” Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic.

– Zdjęcie powstało pod koniec września o wschodzie słońca podczas spaceru Bulwarem Chrobrego. To był pierwszy spacer z nowym aparatem, który chciałem przetestować pod kątem wykrywania ptaków w kadrze – opowiada Adrian Stejka.

„Widok, który zupełnie mnie zaskoczył”

Dzień wybrał nieprzypadkowo. Analizując meteogramy zobaczył, że poranek 28 września tego roku może przynieść ciekawy, mglisty spektakl.

– Tak właśnie było. Choć moim celem były ptaki, nie mogłem przejść obojętnie obok widoku, który zupełnie mnie zaskoczył. Mgła podzieliła kadr na dwa światy – mówi. I dodaje:

– Fotografia krajobrazowa bardzo mnie uspokaja. Pozwala oderwać się od codzienności i naprawdę zresetować głowę. Szczególne znaczenie mają dla mnie wschody słońca, kiedy świat dopiero się budzi, ulice są puste, a światło potrafi być zachwycające. W takich chwilach można skupić się tylko na widokach i śpiewie ptaków.

„Odkrywa niezwykłość w ciszy polskiego poranka”

Zdjęcie szczecinianina zostało docenione przez jury 21. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic. Główną nagrodę w kategorii „Polska Nieoczywista” odebrał w Warszawie z rąk redaktora naczelnego magazynu Łukasza Załuski, który także pochodzi ze Szczecina.

„Fotografia ta to połączenie natury i industrialnego pejzażu. Jury doceniło wyjątkowe wyczucie chwili i umiejętność dostrzeżenia piękna w pozornie zwykłej scenerii. To obraz, który odkrywa niezwykłość w ciszy polskiego poranka” – czytamy.

– To dla mnie wyjątkowe wyróżnienie. Z biegiem lat promowanie Szczecina i pokazywanie jego piękna poprzez fotografię, a później także poprzez sklep ze szczecińskimi pamiątkami opartymi na moich zdjęciach, stało się dla mnie czymś naturalnym. Choć czasem wydaje mi się, że w naszym mieście sfotografowano już wszystko, bo mamy wielu lokalnych fotografów, to jednak nowe inwestycje, zdjęcia z drona czy nietypowe warunki, takie jak mgła, pozwalają odkrywać Szczecin z innej „nieoczywistej” perspektywy – mówi.

„Trudno w tej branży o wypalenie”

Adrian Stejka rozpoczął przygodę z fotografią w 2019 roku. To wtedy wykonał pierwsze portrety obcym osobom.

– Zmotywowało mnie to do porzucenia trybów automatycznych i rozpoczęcia nauki świadomej fotografii. Sprawiało mi to ogromną frajdę, a pierwsze nagrody i zlecenia były dla mnie sygnałem, że warto rozwijać się w tym kierunku – wspomina.

W 2021 roku, dzięki dotacji, otworzył firmę z usługami foto i wideo. Rok później założył sklep ze szczecińskimi pamiątkami, które oparte są na jego zdjęciach, a od 2023 roku pracuje w fotostudio jednego ze sklepów. Na co dzień fotografuje meble oraz wyposażenia wnętrz – jego zdjęcia można było oglądać m.in. na billboardach i w komunikacji miejskiej.

– Choć konkurencja w tej branży jest ogromna, cenię ją za to, że trudno tu o wypalenie. Jednego dnia fotografuję produkty, kolejnego tworzę reportaż ślubny, a jeszcze innego podziwiam zachód słońca nad Wałami Chrobrego. Ta różnorodność wciąż mnie napędza – podkreśla Adrian Stejka.

Zdjęcie Adriana może wygrać kolejne nagrody

Zostało bowiem nominowane w dwóch kategoriach, gdzie o zwycięstwie decydują głosy Internautów – ponownie w kategorii „Polska Nieoczywista” (https://www.national-geographic.pl/fotografia/jak-wyglada-polska-nieoczywista-wybierzcie-najlepsze-zdjecie/) oraz „Grand Prix” (https://www.national-geographic.pl/fotografia/zobacz-zdjecia-walczace-o-grand-prix-internautow-oddaj-glos-na-najpiekniejsza-fotografie-roku/).

Głosować można raz dziennie do 3 grudnia.

– Nie wyobrażam sobie swojej twórczości bez Dźwigozaurów. Z lotu ptaka wyjątkowo prezentują się również Pazim, Hanza Tower czy katedra, zwłaszcza we mgle. Ogromny potencjał kryją też industrialne tereny stoczniowe nad Odrą. Myślę, że jeśli ktoś kocha Szczecin tak jak ja, to dostrzeże interesujący kadr niemal na każdym kroku – dodaje Adrian Stejka.