W piątek w hali K1 palono pierwsze blachy pod budowę nowego statku. To symboliczny start etapu rzeczywistej budowy. Na uroczystości pojawili się samorządowcy i parlamentarzyści.
– Tak wygląda repolonizacja w praktyce. Rząd przeznacza środki finansowe, urząd morski realizuje tę inwestycję, a wykonawcą jest Stocznia Szczecińska „Wulkan”. Pieniądze wydane z budżetu państwa zostają w Szczecinie i trafiają do środowiska stoczniowego w naszym mieście – podkreślał Arkadiusz Marchewka, sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury.
Zastąpi statek sprzed pół wieku
Wartość inwestycji przekracza 30 mln zł. W jej ramach powstanie jednostka, która zastąpi wysłużoną „Galaktykę”, zbudowaną w 1975 roku. Będzie miała 29 metrów długości, 8,30 metra szerokości i zanurzenie do około 2 metrów.
– To istotne, żeby zanurzenie było małe, bo nowa jednostka ma obsługiwać ponad 200 pław nie tylko przy torze Świnoujście – Szczecin, ale też przy mniejszych torach, w rejonie Zalewu Szczecińskiego i Kamieńskiego – tłumaczył Wojciech Zdanowicz, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie.
„To jest pierwszy statek, ale wiemy, że są kolejne zapytania”
Zadaniem statku będzie praca przy oznakowaniu torów wodnych, czyli ustawianie dalb, bram torowych czy staw. Jednocześnie będzie gotowa do wspomagania akcji lodołamania, gaszenia pożarów i holowania awaryjnego innych jednostek. Powinna być oddana do użytku pod koniec 2026 roku.
– W Szczecinie możemy budować statki i bardzo bym sobie życzył, żebyśmy tę szansę wykorzystali. To jest pierwszy statek, ale wiemy, że są kolejne zapytania. Chcemy kontynuować tę linię – podkreślał Radosław Kowalczyk, prezes Stoczni Szczecińskiej „Wulkan”.
Budową kadłuba nowego stawiacza pław zajmą się pracownicy bezpośrednio zatrudnieni przez Stocznię Szczecińską „Wulkan”. Przy wyposażeniu jednostki współpracować będą z prywatnymi firmami ze Szczecina.
Komentarze