Jeżdżą do Niemiec na treningi. Korzystają ze ścieżek rowerowych. To kolarze ze Szczecina, którzy jeszcze ponad 2 lata temu trenowali na torze kolarskim. Obiekt przy alei Wojska Polskiego został zamknięty ze względu na zły stan techniczny dachu. Urzędnicy starają się o dofinansowanie remontu z funduszy Ministerstwa Sportu. Jednak już trzykrotnie to się im nie udało.

Mijają lata. Tor kolarski niszczeje. Rośnie natomiast kwota potrzebna do jego reaktywacji. 

– Trzeba sobie jakoś radzić – mówi Damian Zieliński, olimpijczyk oraz trener klubu kolarskiego Piast Szczecin. – W pewnym sensie wróciliśmy do macierzy. Część ćwiczeń organizujemy w plenerze. Jeździmy szosą albo po ścieżkach rowerowych. Wykorzystujemy ukształtowanie terenu, które symuluje nasze nachylone wiraże – tłumaczy w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl.

Zamiast toru kolejna inwestycja deweloperska?

Zieliński podkreśla, że są radni, którzy w kuluarach mówią o zmianie planów co do działki przy alei Wojska Polskiego.

– Słyszeliśmy o takich osobach. Naszą największą obawą jest to, żeby nie wszedł tutaj deweloper z zabudową mieszkaniową. Część radnych mówi, że nie da się tego zrobić ze względu na uwarunkowanie terenu. Ono zabrania zrobić tutaj cokolwiek innego. Na szczęście konserwator zabytków też czuwa nad tym obiektem. Liczymy na to, że to nas uchroni przed zabudową mieszkaniową. Liczymy też na działania władz miasta w kontekście rewitalizacji toru – mówi z nieśmiałym uśmiechem na twarzy trzykrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich.

W kontekście toru kolarskiego padają komentarze, że jego modernizacja interesuje jedynie wąską grupę sportowców. Zieliński temu zaprzecza.

– To obiekt, który zaopatruje nie tylko Szczecin, ale sporą część naszego kraju. Mówimy też o klubach niepełnosprawnych. To nie jest tak, że chodzi tylko o kilkudziesięciu kolarzy Piasta Szczecin. Mówimy o setkach, jak nie tysiącach osób zainteresowanych tym torem. W przeszłości na torze w Szczecinie trenowała również reprezentacja Polski – podkreśla Damian Zieliński.

„Nadal planujemy ubiegać się o dofinansowanie”

Szczecińscy urzędnicy na remont toru próbują otrzymać dofinansowanie z Ministerstwa Sportu. Do tej pory to się nie udało, ale jak zapowiada Dariusz Sadowski z Urzędu Miasta w Szczecinie, będą podejmowane kolejne próby. 

– O dofinansowanie remontu zadaszenia staraliśmy się już trzykrotnie. Trzykrotnie bez powodzenia. Mimo to w przypadku ogłoszenia nowego konkursu nadal planujemy ubiegać się o dofinansowanie. Niestety nie jest możliwa jakakolwiek doraźna naprawa, która przyniesie zamierzony rezultat, tj. włączenie obiektu do użytkowania. Szacunkowy koszt naprawy samego dachu to 11 mln zł, przebudowa całego obiektu znajdującego się na tym terenie to pewnie wydatek rzędu kolejnych kilkudziesięciu milionów złotych – odpowiada Sadowski.

Ekspertyza z 2021 roku zawiera zapis, że eksploatacja obiektu mogłaby być realizowana jedynie przy prędkości wiatru nieprzekraczającej 10 m/s, co podyktowane jest zagrożeniem zdrowia życia ludzkiego w przypadku katastrofy budowlanej. Trudno więc zaplanować na miejscu jakiekolwiek zajęcia bez martwienia się o swoje zdrowie. Ostatnia poważniejsza modernizacja toru kolarskiego przeprowadzona została w 1998 roku.

Damian Zieliński był gościem programu „Sportowa Dycha” portalu wSzczecinie.pl.