W czwartkowy wieczór, przy ulicy Mariackiej w Royal Jazz Clubie, odbył się niezwykły koncert. Kilka minut po godz. 20:00 kwartet Jana Ptaszyn Wróblewskiego swoim występem, zainaugurował cykl dziesięciu koncertów kolejnej edycji Festiwalu " Zmagania Jazzowe" Tego wydarzenia sympatycy jazzu nie mogli opuścić. Na scenie Jan "Ptaszyn" Wróblewski z towarzyszeniem muzyków: Wojciech Niedziela - fortepian, Jacek Niedziela - kontrabas, Marcin Jahr - perkusja.
Jednak muzyka to mało... Charyzmatyczna postać jednego z najlepszych polskich saksofonistów jazzowych, sposób prowadzenia koncertu, sposób opowiadania o muzyce – to wszystko dopelniło jeszcze wartości tego koncertu. Słuchacze chłonęli wszystkie dźwięki jak gąbka wodę. Nie dziwiła ożywiona reakcja publiczności na każdą zagrywkę, solówkę, gawędę Ptaszyna. Tłumacząc tytuł trzeciego utworu "Ściśle fajne" (dlaczego akurat taki?) oznajmił, że o "ściśle tajne" w dzisiejszych czasach, to już coraz trudniej! Ostatnimi dźwiękami usłyszanymi przez nas przed przerwą były te pochodzące ze stuletniego "Limehouse blues" zagranego w nietypowej, dwutonacyjnej aranżacji. Drugą cześć tego muzycznego wieczoru, otworzył kawałek, pt. "Doxy". również pochodzący z najnowszej płyty artysty. Muzycy zagrali jeszcze kilka utworów m.in. "Satin Doll" w wersji na ¾ oraz obdarowali słuchaczy jednym bisem.
Podczas drugiego powrotu na scenę, którego w dalszym ciągu domagała się publiczność Ptaszyn, który tego dnia jak wiadomo obchodził swoje 72 urodziny, powiedział " Przed chwilą życzyliście mi stu lat życia. Pozwólcie żeby się spełniło" Koncert zakończył się gromkimi brawami. Był on b.dobrą uwerturą do kolejnych występów zaplanowanych w ramach "Zmagań Jazzowych" Najbliższy taki koncert odbędzie się już 30 marca 2008 - również w Royal Jezz Clubie. Prosto z Nowego Yorku, przybędzie do Szczecina sama Judy Bady.
Komentarze
0