Percival Schuttenbach to oryginalne połączenie melodyjności folku i siły uderzeniowej metalu. 15 października popularna w kręgach odtwórstwa historycznego kapela zagrała w szczecińskim Słowianinie.
Jednym z pierwszych utworów, które tego wieczoru rozgrzały fanów folk - metalu, była bułgarska pieśń ludowa "Lazare" w aranżacji metalowej. Z szerokiego kręgu słowiańskiej muzyki zabrzmiał też kawałek, z którego wykonaniem akustycznym Percival wystąpił w programie "Mam talent". Kawałkiem tym była "Pasla" - ukraińska pieśń ludowa. Przy tej okazji Mikołaj Rybacki, frontman kapeli, wspólnie z publicznością pozdrowił Ukrainę gromkim słowiańskim okrzykiem "sława".
Słowiańskich pozdrowień doczekała się też obecna na koncercie grupa wojów z zaprzyjaźnionej z Percivalem szczecińskiej Drużyny Grodu Trzygłowa. Wojowie w pewnym momencie wtargnęli na scenie, by nosić na rękach muzyków i bawić się razem z nimi.
Wśród kawałków, zagranych tego wieczoru przez kapelę, nie zabrakło "Pocałunku" - utworu, który rozpoczyna się spokojną, psychodeliczną, ludową przyśpiewką, by w ewoluować w dźwiękach do mocnego, metalowego uderzenia, a w warstwie tekstowej mógłby posłużyć za scenariusz horroru. Największe zamieszanie na parkiecie zrobiła jednak "Aziareczka" - punkowo - metalowa aranżacja białoruskiej pieśni ludowej.
Koncert nie mógłby się odbyć bez najpopularniejszej, najbardziej kontrowersyjnej kompozycji w repertuarze Percivala. "Satanismus", prześmiewczy utwór, którego melodyjny refren o treści jakby ze skeczów Monty Pythona: "a kiedy przyjdzie Jezus pokażemy mu tabliczkę z kierunkiem na Wieliczkę" zagrany został na bis.
Komentarze
2