Nawet 1000 traktorów może w najbliższy piątek zablokować drogi województwa zachodniopomorskiego. Rolnicy szykują się również na 20 lutego. Stanisław Barna z Solidarności Rolników Indywidualnych podtrzymuje, że jeżeli Donald Tusk i jego rząd nie rozwiążą problemów rolników i przetwórców związanych z napływem ukraińskich produktów na polski rynek, to w całym kraju odbędzie się strajk generalny.

1000 traktorów na drogach regionu, ale w Szczecinie spokojnie

Na spotkaniu komitetu protestacyjnego z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim nie udało się dojść do porozumienia w sprawie transportu produktów z Ukrainy przez Polskę. W opinii rolników ukraińskie towary rolne mają zalewać polski rynek, co skutkuje stratami dla krajowych hodowców i przetwórców.

W związku z tym w piątek w całym kraju odbędą się protesty. W naszym regionie rolnicy mają zablokować najważniejsze węzły drogowe, najprawdopodobniej z ominięciem Szczecina.

Protestować mają rolnicy m.in. z Bań, Pyrzyc, Przelewic, Trzcińska-Zdroju i Lipian. Strajk ma się rozpocząć o godzinie 9:00 w Baniach. Grupy protestujących będą dołączać do niego sukcesywnie. Droga S3 na wysokości Myśliborza ma być blokowana do godz. 16:00. Szacuje się, że w proteście może wziąć udział nawet 1000 traktorów.

– Przepraszamy wszystkich mieszkańców, ale walczymy także w ich imieniu. Nie zgadzamy się, by ceny u rolników były niskie, a w sklepach drogie. Kto na tym zarabia? Różnice są kolosalne – mówi Stanisław Barna z Solidarności Rolników Indywidualnych Pomorza Zachodniego. – Mówimy też o zbożu, które tranzytem wjeżdża do Polski. Miało jechać do Afryki, a zostaje w Europie i mamy dosłownie zasypany rynek. Nadwyżka sięga nawet kilku milionów ton, przez co lokalni rolnicy nie mogą sprzedać swoich zapasów. To nie do pomyślenia. Czekamy na otrzeźwienie rządu. Jeżeli ono nie nastąpi, to 20 lutego odbędzie się strajk generalny – zapowiada Barna i dodaje:

– Szczecin na ten moment zostawiamy w spokoju, ale jak już przyjedziemy, to na dłużej. 

„Od czasów Leppera nie pamiętam takiej mobilizacji rolników”

Wiele wskazuje na to, że to dopiero początek rolniczych protestów. Polscy rolnicy – wzorem niemieckich – nie wykluczają strajku generalnego, który mógłby objąć cały kraj. Jeżeli do 20 lutego nie uda się osiągnąć porozumienia z rządem, należy spodziewać się nawet blokad portów, centrów logistycznych i hal magazynowych.

– Jeżeli nie dojdzie do skutku dialog między rządem RP a rolnikami, to protest zostanie zaostrzony. Może być blokada portu, ale nie tylko. Jesteśmy zdesperowani. Od czasów Andrzeja Leppera nie pamiętam takiej mobilizacji rolników – mówi Stanisław Barna.

Ostatni duży protest rolników odbył się w Szczecinie wiosną ubiegłego roku. W miniony wtorek komitet protestacyjny ze Szczecina przyłączył się do strajkujących rolników z Niemiec, blokując polsko-niemieckie przejście graniczne.