Ponad 60 ciągników po raz kolejny wyjechało na ulice Szczecina. Rolnicy protestują m.in. przeciw sposobowi sprzedaży ziemi przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Wg nich w przetargach startują „słupy”, czyli osoby które kupują ziemię na rachunek zagranicznych podmiotów.

Ciągniki utrudniały ruch w centrum już w środę, czwartek i piątek. W sobotę do demonstrujących przyjechał minister rolnictwa. Po rozmowach przetargi zostały zawieszone na tydzień. To jednak nie usatysfakcjonowało protestujących – rolnicy protestują więc dalej, jeżdżąc kilkudziesięcioma pojazdami w godzinach popołudniowych po centrum naszego miasta.

Stowarzyszenie KoLiber uważa, że protest jest zasadny.

- Rolnicy korzystając z wolności wyrażania poglądów słusznie przedstawiają działania ANR, które wg. naszej oceny mogą być wbrew prawu i powinny być zbadane przez odpowiednie organy kontrolne. Jednocześnie proponujemy protestującym, aby następną pikietę zorganizowali w Warszawie, gdyż blokowanie wyjazdu z Sejmu jest w tym momencie bardziej adekwatne niż blokowanie ruchu samochodowego w Szczecinie. - komentuje Bogdan Roggenbuck ze szczecińskiego Stowarzyszenia KoLiber, łączącego ludzi o poglądach konserwatywnych oraz wolnorynkowych.