Na czym polega przegląd kominiarski w domu i mieszkaniu?
Przegląd kominiarski to profesjonalna kontrola przewodów kominowych, spalinowych oraz wentylacyjnych w danym budynku. Dotyczy on zarówno domu jednorodzinnego, jak i mieszkania w budynku wielorodzinnym. Różnica polega tylko na tym, że w przypadku domu musisz zadbać o tę formalność samodzielnie, a w przypadku osiedli mieszkaniowych o zorganizowanie przeglądu troszczy się z reguły spółdzielnia lub wspólnota, a na mieszkańców spada jedynie obowiązek udostępnienia nieruchomość. Jeśli musisz o to zadbać, warto sprawdzić, ile kosztuje przegląd kominiarski.
W zakres kontroli przeprowadzanej przez kominiarza wchodzą:
- sprawdzenie drożności przewodów kominowych, czyli czy dym i spaliny mają właściwą drogę odpływu.
- kontrola ciągu kominowego (czy komin „ciągnie” właściwie) oraz działania urządzeń wymuszających ciąg, jeśli są zainstalowane.
- weryfikacja szczelności przewodów kominowych, stanu technicznego ich elementów (drzwiczki rewizyjne, czyszczaki, rury, połączenia) oraz stanu komina nad dachem.
- sprawdzenie podłączeń urządzeń wentylacyjnych i grzewczych oraz dostępności powietrza z zewnątrz dla właściwej wentylacji.
Realna konieczność, a nie „niewygodny obowiązek”
Bezpieczeństwo mieszkańców i mienia
Niedrożne lub źle utrzymane przewody kominowe mogą prowadzić do tragicznych skutków: osadzona sadza i smoła w przewodach może się zapalić, co może wywołać pożar komina, a od tego już krok do pożaru całego budynku.
Dodatkowo zgromadzone spaliny lub tlenek węgla („czad”) mogą przedostać się do pomieszczeń mieszkalnych i stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia mieszkańców.
Zatem przegląd kominiarski to nie tylko spełnienie przepisu – to działanie z zakresu ochrony życia, zdrowia i mienia.
Wymóg prawny i konsekwencje zaniedbań
Zgodnie z przepisami Prawa budowlanego właściciel lub zarządca nieruchomości ma obowiązek wykonania przeglądu i czyszczenia przewodów kominowych, spalinowych oraz wentylacyjnych. Brak przeglądu może skutkować sankcjami – np. mandat do 500 zł lub nawet wyższą kwotą. Co więcej, jeśli w wyniku zaniedbania nastąpi pożar lub zaczadzenie, właściciel może ponosić odpowiedzialność prawną.
Związek z ochroną ubezpieczeniową
W kontekście ubezpieczenia mieszkania lub domu warto zwrócić uwagę, że wiele umów ubezpieczeniowych zawiera zapisy mówiące o obowiązku konserwacji i przeglądów technicznych, w tym przeglądu kominowego. W przypadku szkody wynikającej z zaniedbania (np. braku przeglądu) towarzystwo ubezpieczeniowe może odmówić wypłaty odszkodowania lub ograniczyć odpowiedzialność. Przykładowo: jeśli szkoda powstała właśnie na skutek niedrożnego przewodu kominowego, który nie był sprawdzony, ubezpieczyciel może uznać, że warunek prawidłowej konserwacji nie został spełniony. Innymi słowy, wykonanie przeglądu kominiarskiego to także zabezpieczenie się przed ryzykiem utraty ochrony ubezpieczeniowej.
Co zrobić w praktyce?
- Zleć przegląd kominiarski raz w roku (lub częściej, jeśli wymagają tego warunki techniczne budynku).
- Po wykonaniu przeglądu żądaj protokołu od kominiarza. To dokument, który może okazać się niezbędny w kontaktach z ubezpieczycielem.
- Przechowuj fakturę lub paragon za usługę, bo stanowi ona dodatkowe potwierdzenie wykonania przeglądu.
- Sprawdź, jakie wymogi w zakresie przeglądów kominowych zawiera twoja polisa ubezpieczeniowa, np. czy wskazuje terminy jego wykonania, czy wyłącza szkody wynikłe z braku przeglądu.
- Traktuj wizytę kominiarza nie jako uciążliwy obowiązek, lecz jako inwestycję w bezpieczeństwo twojej nieruchomości i spokój ducha.
Przegląd kominiarski to ważny element dbałości o bezpieczeństwo twojego domu lub mieszkania, a także istotny warunek skuteczności ubezpieczenia. Zaniedbanie tego obowiązku może prowadzić nie tylko do zagrożenia życia i mienia, ale również do utraty prawa do odszkodowania w razie szkody. Warto więc podejść do tematu odpowiedzialnie: przyjąć kominiarza, odebrać protokół, zadbać o terminowość. W perspektywie długoterminowej to relatywnie niewielki wysiłek, w porównaniu z potencjalnymi skutkami zaniedbania.
Komentarze