Nawet 10 lat w więzieniu może spędzić księgowa z Tramwajów Szczecińskich, która według informacji portalu wSzczecinie.pl miała przywłaszczyć 700 tysięcy złotych. Złodziejski proceder trwał trzy lata. Odkryty został przez przypadek. Księgowa przebywa obecnie na L4, ale spółka podjęła już kroki, by zwolnić ją z pracy.

Prokuratura zapowiada „intensywne prace” w sprawie kradzieży w Tramwajach Szczecińskich

Jak informuje Monika Cruz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, organy ścigania już zajmują się księgową z Tramwajów Szczecińskich, ale śledztwo jest na początkowym etapie. Nie wiadomo nawet, czy kobieta została już przesłuchana, czy przedłożyła śledczym zwolnienie lekarskie.

– Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód prowadzi postępowanie sprawdzające, zainicjowane złożonym zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa w sprawie zawłaszczenia mienia znacznej wartości przez wypłatę środków finansowych z rachunku bankowego kasy spółki Tramwaje Szczecińskie – mówi Monika Cruz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Jest to początkowy etap śledztwa. Trwają intensywne prace, polegające na zbieraniu materiału dowodowego, by ustalić okoliczności zdarzenia.

„Kreatywnej księgowej” grozi kara 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura nie odpowiedziała na nasze pytania, czy księgowa działała sama i czy konsekwencje poniosą również osoby, które powinny ją kontrolować.

Skandaliczna sytuacja w miejskiej spółce

O skandalicznej kradzieży w Tramwajach Szczecińskich poinformowaliśmy w piątek. Jak udało się ustalić portalowi wSzczecinie.pl, księgowa miejskiej spółki wyprowadziła z Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej kwotę 700 tysięcy złotych.

„Nieprawidłowości zostały przypadkowo wykryte przez pracowników Działu Księgowości i Analiz Ekonomicznych. Pracodawca niezwłocznie zawiadomił członków zarządu PKZP. Na podstawie wyciągów z rachunku bankowego udało się ustalić wysokość wyprowadzonych środków. Na tej podstawie pracodawca złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa” – czytamy w piśmie prezesa spółki Krystiana Wawrzyniaka do pracowników. „Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci skalą ujawnionego przestępstwa oraz faktem, że bezprawne wyprowadzanie środków trwało od 2021 roku. Okoliczności jego popełnienia będą badać właściwie organy ścigania” – dodał.