Skandaliczna sytuacja trwała od 2021 roku, ale na jaw wyszła dopiero w sierpniu br. Portal wSzczecinie.pl dotarł do listu prezesa Tramwajów Szczecińskich do pracowników, w którym pisze on, że jest „wstrząśnięty skalą ujawnionego oszustwa”. Jak się dowiadujemy, księgowa miała wyprowadzać pieniądze z Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej, która działała w Tramwajach Szczecińskich. Oznacza to, że kradła de facto pieniądze swoich kolegów z pracy. Sprawą zajmuje się prokuratura.

„Jesteśmy wstrząśnięci skalą ujawnionego przestępstwa”

Komunikat podpisany przez prezesa Tramwajów Szczecińskich Krystiana Wawrzyniaka trafił na ręce pracowników spółki 31 sierpnia br. Czytamy w nim, że doszło do bezprawnego wypłacenia środków finansowych z Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej. 

„Nieprawidłowości zostały przypadkowo wykryte przez pracowników Działu Księgowości i Analiz Ekonomicznych. Pracodawca niezwłocznie zawiadomił członków zarządu PKZP. Na podstawie wyciągów z rachunku bankowego udało się ustalić wysokość wyprowadzonych środków. Na tej podstawie pracodawca złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa” – czytamy w piśmie. „Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci skalą ujawnionego przestępstwa oraz faktem, że bezprawne wyprowadzanie środków trwało od 2021 roku. Okoliczności jego popełnienia będą badać właściwie organy ścigania”. 

O co chodzi z Pracowniczą Kasą Zapomogowo-Pożyczkową?

To rodzaj instrumentu finansowego, który ma być wsparciem dla pracowników. Zdeklarowane osoby odkładają procent pensji, a pracodawca jest podmiotem wspomagającym np. prowadzenie administracyjne kasy. Każdy pracownik może wziąć z kasy kredyt w wysokości maksymalnie trzykrotności wkładu, który jest na koncie. Oszustka z Tramwajów Szczecińskich faktycznie więc zabierała pieniądze swoich kolegów z pracy. 

Jaka atmosfera panuje w Tramwajach Szczecińskich?

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, pracownicy są wściekli, a sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że księgowa nie może zostać zwolniona z pracy, bo znajduje się na L4.

– My tak naprawdę nie wiemy, ile tych pieniędzy zostało wyprowadzonych. Słyszałem, że 300, potem, że 700, a jeszcze potem, że 800 tysięcy. Nie mieliśmy wiedzy, że na tej kasie są takie pieniądze, ale pewnie ona brała miesięcznie jakąś kwotę albo co jakiś czas – słyszymy.

Komentarz rzecznika Tramwajów Szczecińskich

Tramwaje Szczecińskie Sp. z o.o. potwierdzają ujawnienie faktu dokonywania nielegalnych wypłat środków pieniężnych z rachunku bankowego funkcjonującej w spółce Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej.

– Prawdopodobnie doszło do tego w wyniku przestępstwa, zatem o sprawie niezwłocznie zawiadomiona została prokuratura. Do czasu wyjaśnienia sprawy przez organy ściągania spółka nie będzie szerzej odnosić się do sytuacji – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Kacper Reszczyński z Tramwajów Szczecińskich.

Reszczyński tłumaczy też rolę pracodawcy w całym procesie. – Realizując ustawowy obowiązek zapewnienia PKZP pomocy w prowadzeniu księgowości, pracodawca zakupił dla PKZP nowy program księgowy, a czynności związane z jego wdrażaniem doprowadziły do ujawnienia nielegalnych wypłat. Należy podkreślić, że kasy zapomogowo-pożyczkowe stanowią odrębny od pracodawcy podmiot prawny, który działa na podstawie przepisów ustawy z dnia 11 sierpnia 2021 r. o kasach zapomogowo-pożyczkowych. PKZP posiada statut i działa poprzez niezależne od pracodawcy organy: walne zebranie delegatów, zarząd i komisję rewizyjną, a kontrolę nad PKZP sprawuje działająca u pracodawcy zakładowa organizacja związkowa – wyjaśnia. 

Jak zaznacza rzecznik, rola pracodawcy sprowadza się jedynie do zapewnienia PKZP pomocy w zakresie m.in. prowadzenia rachunkowości, obsługi kasowej, dokonywania potrąceń wpisowego, wkładów członkowskich i rat pożyczek. 

– Spółka nie posiada dostępu do rachunku bankowego PKZP, nie ma też żadnego wpływu na podejmowane przez organy PKZP decyzje czy działania. W związku z powyższym pracodawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności za działanie PKZP. Spółka nie posiada też informacji o działaniach podjętych przez organy PKZP w celu wyjaśnienia niniejszej sprawy – kończy Reszczyński.