Prezydent Szczecina Piotr Krzystek zabrał głos w mediach społecznościowych w sprawie kontrowersyjnego osiedla, które ma powstać przy ul. Szajniewicza-Iwanowa na północy Szczecina. Przypomnijmy, portal wSzczecinie.pl jako pierwszy opisał plany dewelopera, który w ciągu kilku lat planuje wybudować 14 budynków. Pierwszy miałby być gotowy za nieco ponad dwa lata. Inwestycja będzie wiązać się z wycinką nawet 800 drzew. Obecnie trwa inwentaryzacja zieleni.

Piotr Krzystek na Facebooku: „Nie ma żadnej zgody ze strony miasta na wycinkę drzew”

„Rudzikowe wzgórze” tak ma nazywać się nowe osiedle, w ramach którego przy ul. Szajnowicza-Iwanowa może stanąć nawet 14 bloków wielorodzinnych. Według planów dewelopera, do których dotarł portal wSzczecinie.pl, mogłoby w nich zamieszkać nawet 2200 osób. Inwestycja wiązać się będzie z dużą wycinką drzew oraz budową zbiornika retencyjnego. Zielony teren znajdujący się w otulinie leśnej niebawem więc zmieni się nie do poznania. Mieszkańcy są oburzeni.

Jedna z internautek zwróciła się w tej sprawie do prezydenta Piotra Krzystka.

„Poleciłem wczoraj służbom dokładne zweryfikowanie tematu. Nie ma żadnej zgody ze strony miasta na wycinkę drzew” – odpowiedział Piotr Krzystek na Facebooku. „Natomiast teren, co do którego plany ma inwestor, nigdy nie należał do miasta. I zgodnie z prawem, jeśli dany inwestor spełni określone kryteria, to musi uzyskać pozwolenie na budowę. I to nie jest widzimisię, tylko prawo, które w Polsce obowiązuje każdego. Sama sprawa sięga wielu lat wstecz w związku z czym wszystko trzeba dokładnie sprawdzić”.

Sytuacja rzeczywiście jest skomplikowana, ponieważ teren, o którym mowa, w większości należy do dewelopera. Inwestor pozwolenie na budowę otrzymał już w 2019 roku. Później zostało ono jeszcze zaktualizowane pod kątem liczby miejsc parkingowych. Według zapowiedzi dewelopera budowa ma się rozpocząć wiosną 2025 roku, a prace przygotowawcze zaplanowano na listopad br.

„Betonizacja w sercach urzędników” kontra „Srał kot te drzewa”

Temat wzbudził wielkie emocje wśród szczecińskich polityków. Niektórzy postulują weryfikację decyzji o budowie osiedla. Inni… wręcz przeciwnie.

– Tam są drzewa, których trzeba bronić. Choćby buki. Ten teren w wielu miejscach przypomina naszą Puszczę Bukową. Rosną tam drzewa, które mają ponad 100 lat. To jest las, a nie jakiś zieleniec. Ta betonizacja jest w planach, jest w sercach osób decydujących w mieście – mówi Przemysław Słowik, radny Szczecina i lider Zielonych.

– I będzie tylko gorzej. Miasto jest skazane na porażkę. Przyrodniczą i krajobrazową przede wszystkim. Politycy nic sobie z tego nie robią – dodaje polityk Lewicy Sebastian Bednarski.

Wycince nie sprzeciwia się za to kandydat Konfederacji z północnej dzielnicy miasta, były kandydat na prezydenta Szczecina Jakub Kozieł. Polityk pozwolił sobie na kontrowersyjne słowa.

– Mógłbym po części zrozumieć oburzenie, gdyby ktoś chciał tam wylać beton i stworzyć kolejną niedziałającą fontannę. Wtedy może faktycznie lepiej byłoby te drzewa zostawić w spokoju, ale gdy na rynku brakuje mieszkań, to jak i gdzie mają powstawać? Od zawsze osiedla ludzkie powstają na terenach, gdzie wcześniej była natura. Inaczej się nie da. Wiem, że marzeniem niektórych radnych czy aktywistów, jest to, żeby szczecinianie mieszkali w szałasach i jeździli dorożkami, ale nawet wtedy trzeba trochę krzaków wyciąć, żeby te szałasy mieć gdzie postawić i z czego je zbudować. Parafrazując Panią Jacynę-Witt „kot srał te drzewa” – komentuje Kozieł.