14 bloków mieszkalnych, prawie 700 mieszkań i ponad 20 lokali usługowych. Inwestycja podzielona na trzy etapy docelowo ma pomieścić blisko 2200 osób. Brzmi jak plan budowy wielkomiejskiego osiedla? Tak, ale mowa o budowie przy samej otulinie leśnej przy ul. Szajnowicza-Iwanowa w północnej części Szczecina. Rozległe osiedle planowane jest na terenie leśno-łąkowym. W jego pobliżu, przy ul. Tęczowej, w wąwozie, którym płynie strumień Osiniec, ma powstać również zbiornik retencyjny. Mieszkańcy są zbulwersowani planami dewelopera.

Gigantyczne osiedle może powstać na północy Szczecina

Ulica Tęczowa to odnoga ulicy Nehringa. Kilka domów i zabudowa wielorodzinna. Budynki raczej nowe, bardzo zadbane. Wszystko otoczone zielenią, wjazd do lasu zablokowany drewnianym szlabanem. W okolicy, jak sięgnąć wzrokiem, niemal każde drzewo oznaczone kolorem pomarańczowym. Mowa zarówno o wątłych samosiejkach, jak i sędziwych dębach. Łącznie oznaczono blisko 800 drzew. 

– Nie możemy uwierzyć, że coś takiego może mieć miejsce. Jesteśmy zdezorientowani. Mieszkańcy nic nie wiedzieli o planach wycinki ani tym, że w okolicy ma powstać jeszcze jakieś osiedle. Sąsiadka wyszła na spacer i robotnicy jej powiedzieli, że tu będą porządki. Coś mi się nie zgadzało i zacząłem dopytywać. Okazało się, że na terenie obok firma Noraco chce wybudować osiedle na kilkaset mieszkań, a nasz teren zielony z drzewami ma robić za zaplecze i zbiornik retencyjny. Tak mówili ludzie – opowiada nam jeden z mieszkańców ul. Nehringa.

Jak przyznaje, sytuacja jest zaskakująca. – Nie możemy do tego dopuścić. Żyjemy obok lasu, chodzimy tu na spacery z dziećmi, słuchamy śpiewu ptaków. To jest piękny zielony teren. Jak można pozwolić na wycinkę? – pyta mężczyzna. Oburzeni są wszyscy mieszkańcy, którzy już teraz skrzykują się w sieci, by bronić zagrożonej zieleni.

– To jest samo wejście na Uroczysko Kupały. Kto na to wydał zgodę?! 800 drzew liściastych, niektóre ponad 100-letnie. Park krajobrazowy, cieki wodne. To wszystko zniszczyć na widzimisię dewelopera? – dodaje inna mieszkanka tej okolicy.

Mieszkańcy nie chcą się zgodzić na wycinkę

Informację o planach budowy nowego osiedla opublikował w mediach społecznościowych jeden z mieszkańców. Właścicielem działki przy ul. Szajnowicza-Iwanowa ma być deweloper, firma Noraco. Inwestor chce wybudować osiedle, na którym miałoby się znaleźć blisko 700 mieszkań. Wycinkę większości drzew miałby przeprowadzić deweloper. Reszta poszłaby pod topór w związku z budową zbiornika retencyjnego, który planowany jest przy ul. Tęczowej. Tę inwestycję również ma przeprowadzić deweloper, ale już na terenie, który należy Zakładu Usług Komunalnych.

Mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego zbiornik retencyjny ma zostać wybudowany przez dewelopera i dlaczego wymaga to wycinki aż tak dużej liczby drzew.

– Jeżeli deweloper chce zbudować takie wielkie osiedle, to my go chyba nie zatrzymamy, ale trudno sobie wyobrazić, jak to ma wyglądać. Oaza zieleni, przestrzeń, gdzie śpiewają ptaki, stanie się kolejnym osiedlem. Już w 2017 roku coś tu się szykowało, ale wtedy deweloper się wycofał, jak się okazało nie na zawsze – słyszymy.

Deweloper potwierdza swoje plany. Budowa ma ruszyć w marcu 2025

Z naszych informacji wynika, że inwestor ma już wydane warunki na budowę sieci wodno-kanalizacyjnej z przyłączeniami. Od 2019 roku deweloper posiada też pozwolenie na budowę, a w 2023 roku złożył wniosek o aktualizację pozwolenia o kwestie związane z parkingami naziemnymi i podziemnymi. Na ten moment do magistratu nie wpłynął jeszcze wniosek o wycinkę drzew, ale już samo ich liczenie pozwala domniemywać, że inwestor prowadzi inwentaryzację.

W poniedziałkowe popołudnie udało nam się skontaktować z przedstawicielami dewelopera. Budowa przy ul. Szajnowicza-Iwanowa ma się rozpocząć w lutym albo marcu 2025 roku. 

– Robimy zestawienie gatunkowe drzew, bo tak mówi decyzja środowiskowa. Nie ma decyzji, by wszystkie zaznaczone drzewa zostały wycięte. Chcemy rozmawiać z mieszkańcami i prowadzić inwestycję w sposób jak najbardziej przyjazny – mówi Ryszard Pozorski, dyrektor ds. inwestycji spółki Arachne. Dodajmy, że spółka ta jest podmiotem zależnym od firmy Noraco. W Szczecinie oba podmioty mają ten sam adres. – Przyjęliśmy założenie, że to ma być zielone osiedle. Istniejące oczko wodne zostanie zachowane i powstanie wokół niego teren rekreacyjny. Chcemy wykorzystać naturalne walory Wieży Gocławskiej i rozmawialiśmy z miastem między innymi o kwestiach związanych ze ścieżkami rowerowymi i punktami widokowymi. 

Pierwszy budynek stanie na styku ul. Szajnowicza-Iwanowa i Bałkańskiej. Ma być gotowy w 18 miesięcy.

– Nie chcemy prowadzić prac w okresie lęgowym, choć mamy możliwość prowadzenia robót przygotowawczych pod inwestycję. Zaczniemy przygotowywać teren, ogradzać go i zabezpieczać między listopadem a lutym. Potencjalnym wykonawcą może być firma Erbud, która wygrała u nas przetarg. Cały kompleks budynków na działce numer 12 będzie liczył 11 obiektów – mówi nasz rozmówca. Deweloper jest jednak właścicielem jeszcze dwóch pobliskich działek, na których łącznie najprawdopodobniej powstanie 14 budynków. 

Jak wyglądać będzie sytuacja z budową zbiornika retencyjnego? – Mamy podpisaną umowę ze ZWIK-iem. Inwestujemy w całą infrastrukturę wodno-kanalizacyjną. Po wykonaniu inwestycji przekazujemy infrastrukturę miastu, a spółka będzie mogła włączyć w system ul. Orczykową i Bałkańską – informuje Ryszard Pozorski. 

Nowe osiedle będzie sie nazywać „Rudzikowe wzgórze”.

„Skala planowanych wycinek jest skandaliczna”

Sprawę skomentował już radny Koalicji Obywatelskiej i lider Zielonych Przemysław Słowik.

Skala planowanych wycinek jest skandaliczna. To kolejny przykład patodeweloperki i tym razem również na terenie należącym do miasta. Dolina strumienia Osiniec ma posłużyć za zbiornik retencyjny dla wody z kanalizacji deszczowej z tego wielkiego osiedla. Na potrzeby dewelopera planuje się zniszczenie terenu leśnego i nieodwracalną dewastację przyrody. Czekam na informację z Urzędu Miasta, jakim cudem na terenie nalężącym do miasta inwestor ma budować zbiornik retencyjny. Prawdopodobnie decyzja o budowie zbiornika jest w gestii wojewody. Plany miejscowe dla tego terenu uchwalano w roku 2012, kiedy prezydent współrządził z PiS. Cały czas jest tutaj więcej pytań niż odpowiedzi. Wszystko dokładnie zweryfikujemy. Nie można na to pozwolić. Na Szymanowskiego na potrzeby dewelopera betonuje się zieleniec pod oknami mieszkańców. Przy Tęczowej to już spory fragment lasu, który ma zostać zniszczony. Jak daleko mogą się jeszcze posunąć deweloperzy w Szczecinie? – komentuje ostro Słowik.

Do tematu będziemy wracać.