Przedstawienie "Paranoicy i pszczelarze" swą prapremierę miało w grudniu 2009 roku. Już sam tytuł spektaklu off-owego Teatru Dnia Ósmego z Poznania intryguje. Podczas Kontrapunktu (22.04) również szczecińscy widzowie mieli okazję rozszyfrować jego symboliczne znaczenie.
A to Polska właśnie!
Cel, jaki postawili sobie twórcy „Paranoików i pszczelarzy”, to ukazanie współczesnej Polski, odtworzenie czasem sprzecznych narracji, swoistego dla naszego narodu dwugłosu, jakim Polacy mówią o kraju. Oto widzimy głośno nawołujących, przerysowanych polityków, zaślepionych historią przedstawicieli rycerskiego bractwa i zwykłych ludzi – takich, jak my sami, wypowiadających poglądy… podobne do naszych. Przeglądamy się w nich jak w lustrze, mamy okazję spojrzeć na Polskę i Polaków (na siebie samych!) z dystansu. To, co widzimy w tym lustrze nie zawsze musi nam się podobać. Jednak na pewno skłoni widzów do refleksji.
O Polsce na dwa głosy
Narracyjny dwugłos sprawia wrażenie schizofrenicznego. Polska dzieli się na dwa całkiem odrębne światy. Z jednej strony – skala makro: spojrzenie w wielką przeszłość, agresywne narodowo-patriotyczne hasła, powrót do kluczowych dla historii Polski słów: dziedzictwo, duma, tradycja, ofiary, przegrane powstania. To głośny dyskurs medialny wspierający „politykę historyczną”, kreujący męczeńską tożsamość Polaków, obrazy pomnikowych patriotów-męczenników i poranionej ojczyzny. Spektakl stawia diagnozę ludziom opętanym historią, fanatycznym obrońcom państwowej martyrologii – to paranoicy, wariaci, z chorobliwym upodobaniem krzyczący: „Polska – imperium!”, „Polska – zdradzona przez Europę”. Z drugiej strony – skala mikro: przedstawia się nam ogląd rzeczywistości z punktu widzenia przeciętnego, szarego mieszkańca, zatopionego w codzienności, skupionego na życiu od pierwszego do pierwszego, ciche głosy, rozmowy toczące się na marginesie medialnego hałasu.
Bohaterowie w skali mikro
Słyszymy głosy zwyczajnych Polaków, pozostających poza narodową paranoją, walczących codziennie o to, co w życiu ważne, mających swoje prywatne dramaty, ale i marzenia. Fikcja wytworzona przez media masowe zostaje zestawiona z prawdą codzienności, odartą z wielkich ideałów i wartości. Słuchamy o wyjazdach za granicę na zmywak, o odchodzeniu od religii i dążeniu do Europy. Ci ludzie nie podzielają zdania, że można się cieszyć i być dumnym z bycia Polakiem. Widzimy dwie skrajności: skromni pszczelarze, stają się przeciwwagą dla szukających rozgłosu paranoików. To oni zmieniają rzeczywistość na lepszą, ten najbliższy, lokalny świat. Czynią to małymi krokami, bez rozgłosu. Złoty środek? „Róbmy swoje” – to proste przesłanie spektaklu. Bądźmy "pszczelarzami bez granic" i głośmy wielkie hasła małych ludzi, bohaterów w skali mikro.
Tak Cię widzą, tak Cię piszą
Kwestie aktorów wzbogacono autentycznymi fragmentami reportaży o Polsce i Polakach, tekstów prasowych i wypowiedzi osób publicznych. Prawda przekazywana w dokumentach i paradokumentalnych wypowiedziach (aktorzy opowiadają życiorysy i cytują wypowiedzi przeciętnych Polaków) zostają skontrastowane z groteską i karykaturą (obrazy bogoojczyźnianych, patriotycznych debat i historycznych rekonstrukcji), wydobywającymi z ułamków zdarzeń i opowieści absurdy naszej rzeczywistości. Oba nurty płyną w „Paranoikach i pszczelarzach” równolegle. Dodatkowo urozmaicono przekaz interesującymi efektami wizualnymi.
Komentarze
1