W sportowym studiu wSzczecinie.pl przekazaliśmy, że Karol Zaborowski zaplanował spotkania z firmami, które udzielają pożyczek. Do 14 marca pieniądze muszą znaleźć się na kontach piłkarzy. Obecnie klub ma wobec nich dwumiesięczne opóźnienia w płatnościach. W tle pojawiają się jeszcze nieuregulowane bonusy wynikające z indywidualnych kontraktów za zeszły sezon. Z drugiej strony, aktualny prezes Pogoni Szczecin Nilo Effori wysłał maila do pracowników drużyny, w którym zapowiada dobre informacje w ciągu następnych kilku dni.
Effori rozmawia z Mroczkiem
Aktualny i były prezes Pogoni Szczecin są w ciągłym kontakcie – powiedział w naszym programie Daniel Trzepacz z portalu pogonsportnet.pl.
– Rozmawiali i dyskutowali o tym, jak sytuację rozwiązać. Oby udało się ją rozwiązać z jak najlepszym skutkiem dla Pogoni Szczecin. Czy się boję? Tak, boję się. Nie chciałbym brać kredytu, żeby spłacać inny kredyt. To jest dalej życie na spirali finansowej – powiedział Trzepacz.
Pracownicy klubu mają natomiast bardzo ograniczony kontakt z prezesem Efforim. Jak powiedział redakcji wSzczecinie.pl jeden z nich, brazylijski prawnik wysłał w czwartek maila do szerszego grona.
– Napisał, że on jest dalej prezesem klubu oraz zapowiedział, że być może będzie mieć dobre informacje w najbliższych dniach. W tym samym czasie klub otrzymuje kolejne wezwania do zapłaty różnych zobowiązań. Czasu jest coraz mniej, bo zbliża się deadline na płatności dla piłkarzy. Pod koniec marca trzeba natomiast wyczyścić sytuację finansową ze względu na proces licencyjny na grę w przyszłym sezonie w Ekstraklasie oraz ewentualnie w europejskich pucharach – powiedział nasz informator.
Pogoń Szczecin liczy się przecież w walce o Puchar Polski, więc nie można wykluczyć jej udziału w rozgrywkach kontynentalnych. Wiceprezes Dumy Pomorza Karol Zaborowski przekazał naszej redakcji jedynie tyle, że jest spokojny o prawo gry w Ekstraklasie. Nie ma jednak stuprocentowej pewności co do rozgrywek międzynarodowych, bo prace nad klubowymi finansami trwają.
Trzy warianty na przyszłość
Nilo Effori może więc wrócić w przyszłym tygodniu do Polski i zakomunikować, że udało mu się znaleźć pieniądze na funkcjonowanie klubu. Alternatywą jest grupa wierzycieli i lokalnych biznesmenów, którą reprezentuje wiceprezes Karol Zaborowski. Oni także pracują nad rozwiązaniem klubowych problemów. Nie można wykluczyć wariantu, że w wyniku niedotrzymania warunków umowy kupna akcji, kontrola nad spółką czasowo wróci w ręce Jarosława Mroczka. Wówczas to do niego należeć będzie decyzja, w czyje panowanie trafi Pogoń. Nilo Effori miał przelać pierwszą ratę za nabycie 85% akcji firmy 28 lutego –poinformował Daniel Trzepacz z portalu pogonsportnet.pl. Do tej pory nie zasilił jednak klubowej kasy nawet jedną złotówką.
– W każdym z tych wariantów mam dużo wątpliwości – komentował Jerzy Chwałek z Super Expressu. – Z Nilo Efforim wiadomo, dlaczego. Już nie dotrzymał niektórych obietnic i warunków umowy. Chciałbym, żeby to była grupa biznesmenów szczecińskich. Niech to będą wierzyciele, bo innego wyjścia nie ma. Niech to się odbywa troszkę na zasadzie tak, jak w Białymstoku. Czy zagraniczni inwestorzy zrobili z kogoś w Polsce potentata? – pytał retorycznie Chwałek.
Nilo Effori został ogłoszony nowym prezesem Pogoni Szczecin 14 lutego. Podkreślał wówczas, że stoją za nim zagraniczni inwestorzy, którzy chcą poświęcić swoje pieniądze na rzecz klubu. Niestety, wspólnicy Efforiego wycofali się z finansowania. Właśnie dlatego prawnik rozpoczął poszukiwania nowego źródła kapitału. Pogoń Szczecin wpadła w 50-milionowe długi w latach, kiedy była zarządzana przez Jarosława Mroczka.
Komentarze
29