Pałac Ziemstwa Pomorskiego szczecinianom kojarzy się przede wszystkim jako siedziba banku PKO BP. Od ponad dwóch lat neobarokowy gmach stoi jednak pusty. W kwietniu na chwilę ożyje, gdy w jego efektownych wnętrzach odbędzie się Fashion Expo. Co stanie się później z rezydencją, w której kiedyś mieszkał cesarz Austrii?
Pałac od zawsze związany był z obrotem pieniędzmi. Zbudowany został w latach 1893-95 według projektu Emila Drewsa, na zlecenie Towarzystwa Ziemstwa Pomorskiego. Ulokowano tam siedzibę jego Generalnej Dyrekcji oraz Bank Hipoteczny. Towarzystwo udzielało pożyczki na niezbyt wysoki procent, co miało na celu wprowadzenie większej ilości pieniędzy do obiegu i zażegnanie kryzysu finansowego. Towarzystwo Ziemstwa Pomorskiego powstało w 1781 roku (tę datę uwieńczono na elewacji pałacu, nad wejściem) i działało do 1945 roku.


Bank na placu musztrowym
Po wojnie w gmachu przy al. Niepodległości 40 urzędowała Pocztowa Kasa Oszczędności (później przekształcona w Powszechną Kasę Oszczędności), a w jednym ze skrzydeł przez jakiś czas swoją filię miał Zespół Szkół Ekonomicznych. Później przez lata w pałacu główną siedzibę w Szczecinie miał bank PKO BP. Aż do 2013 roku, gdy bankierzy przenieśli się do położonego nieopodal nowoczesnego biurowca przy Bramie Portowej.

Pałac Ziemstwa Pomorskiego zbudowano przy Paradeplatz (al. Niepodległości), która stawała się wówczas najbardziej reprezentacyjną ulicą Szczecina. Zburzono mury twierdzy (decyzję o tym podjęto w 1873 roku) i miasto zaczęło szybką ekspansję na niedostępne wcześniej tereny. W miejscu, gdzie dotychczas musztrę odbywali żołnierze z pobliskich koszar, powstała szeroka aleja. Pałac Ziemstwa Pomorskiego stał się ozdobą nie tylko okolicy, ale również całego miasta.



Cesarzowi nie smakowało jedzenie

Bardzo szybko doczekał się też znamienitego gościa. W czasie wizyty w Szczecinie, we wrześniu 1895 roku, zamieszkał tam cesarz Austrii Franciszek Józef I. Przyjechał on na zaproszenie cesarza i króla Prus, Wilhelma II (który zamieszkał w Zamku Książąt Pomorskich), by śledzić wojskowe manewry. Jak podobały się cesarzowi Austrii bogato zdobione wnętrza Pałacu Ziemstwa nie wiemy. Wiemy natomiast, że narzekał na... kuchnię.

- Mój najwyższy pan dostał na obiad zupę, mocno podejrzaną bryję – totalnie wygotowaną wołowinę z piwem
- pisał Eugen Ketterl we „Wspomnieniach kamerdynera cesarza Franciszka Józefa I” - Dlatego następnego dnia uznałem za właściwe oznajmić miejscowemu ochmistrzowi i szefowi kuchni, że mój cesarz nie jest przyzwyczajony do takich przysmaków. Efekt był równy zeru – jeszcze raz pojawiła się wstrętna zupa i stare krowie mięso. Zmuszony byłem wydać polecenie, aby przynoszono posiłki z hotelu, po dwadzieścia marek.

Rycerz, rolnik i nazistowskie parady
Na zwiedzających pałac największe wrażenie robi bogato zdobiona elewacja i z rozmachem urządzone wnętrza. Nad głównym wejściem znajduje się imponujący balkon z rzeźbami rycerza i rolnika. To właśnie z tego miejsca niemieccy dostojnicy obserwowali parady wojsk, które często organizowano na Paradeplatz. Do największych, o jakich wspominają historycy, należała ta z 9 czerwca 1940 roku, gdy w Szczecinie prezentowały się wojska wracające z frontu we Francji. Przemarsz żołnierzy, z balkonu Pałacu Ziemstwa, nadzorował August von Mackensen, 91-letni wówczas feldmarszałek, uznawany przez rodaków za wielkiego wodza i bohatera I wojny światowej. Na tympanonie nad balkonem znajduje się dziewięciopolowy herb Księstwa Pomorskiego oraz gryf, który trzyma tarczę z inicjałami króla Prus Fryderyka II.



Wewnątrz najefektowniejszym pomieszczeniem jest mieszcząca się w skrzydle północnym aula, zwana również salą balową lub giełdową. Zachowana została w niej historyczna dekoracja. Dodatkowo, gdy w 1982 roku przeprowadzano remont, odkryto na ścianach herby Szczecina i innych prowincji pomorskich. Do dziś czekają one na renowacje. Podobnie zresztą jak cały pałac. Kunsztownym dekoracjom i architektonicznym detalom przydałyby się gruntowne prace konserwatorskie. Dopiero wtedy rozległy hol o sklepieniu krzyżowo-żebrowym, reprezentacyjna klatka schodowa, bogato zdobione żyrandole, czy efektowny kominek, będą mogły odzyskać pełny blask.

Przyszłość pod znakiem zapytania

Ząb czasu widać również na elewacji gmachu, który w 1976 roku został wpisany do rejestru zabytków. W najbliższych miesiącach nie można jednak liczyć na prace renowacyjne. Właściciel nieruchomości, bank PKO BP, w 2013 roku wyprowadził się do biurowca przy Bramie Portowej i pałac stoi pusty. Przed dwoma laty mówiło się, że zainteresowany kupnem historycznej rezydencji może być właściciel znajdującej się „po sąsiedzku” galerii handlowej Kaskada. Żadnych konkretów i oficjalnych wiadomości na ten temat szczecinianie jednak się nie doczekali. Teraz PKO BP przygotowuje nieruchomość do zbycia. Niebawem ma zostać ogłoszony przetarg.

2 i 3 kwietnia zabytkowy Pałac Ziemstwa Pomorskiego ożyje choć na chwilę. Odbędzie się tam wtedy Fashion Expo. W bogato zdobionych wnętrzach neobarokowego gmachu swoje kolekcje zaprezentują zarówno początkujący projektanci, jak i uznani już dyktatorzy mody. A w strefie wystawienniczo-handlowej będzie można znaleźć wszystko co obecnie modne.