W najbliższą niedzielę ze Szczecina wyruszy XXIII Pielgrzymka na Jasną Górę. Pątnicy pokonają pieszo ponad 500 kilometrów. Do Częstochowy dotrą 13 sierpnia.
Wcześniej, bo już 25 i 26 lipca pielgrzymi wyjdą z nadmorskich miejscowości. Do Szczecina dotrą w sobotę, a w niedzielę rano wyruszą w dalszą drogę ze szczecińskimi pątnikami. Tego samego dnia pielgrzymkę rozpoczną mieszkańcy południa województwa. Wyjdą z Myśliborza. Z pozostałymi grupami spotkają się w Choszcznie. Od tej miejscowości wszystkie grupy będą maszerować razem.

Najdłuższa w Polsce

Najwięcej kilometrów, bo aż 621, mają przed sobą pielgrzymi z Łukęcina. Do Częstochowy będą szli 20 dni. Opiekujący się jasnogórskim klasztorem Ojcowie Paulini uważają, że łukęcińscy pątnicy przejdą najdłuższą trasą pielgrzymki w Polsce.

5 grup, 5 kolorów

Pątnicy idą na Jasną Górę podzieleni na grupy. Niebiescy pielgrzymują znad morza. Pomarańczowi – z południa województwa. Grupę białą w dużej części stanowią studenci. Grupa żółta to w większości mieszkańcy Szczecina. Nie można zapomnieć o pielgrzymach grupy czerwonej. Tworzą ją osoby chore i cierpiące, a także te, które z różnych przyczyn nie mogą iść do Częstochowy, ale swoją modlitwą wspierają pielgrzymów. To grupa duchowego uczestnictwa.

Wiatr powołania

Temat tegorocznej pielgrzymki nawiązuje do wizyty Jana Pawła II w Szczecinie w 1987 roku. Dwadzieścia lat temu na Jasnych Błoniach Ojciec Święty mówił szczecinianom o życiowym powołaniu. Wtedy też padły pamiętne słowa o „wietrze od morza”. Temat powołania będzie w tym roku najważniejszym na trasie Szczecińskiej Pielgrzymki na Jasną Górę.

Ilu pielgrzymów, tyle intencji

Tradycyjnie już główną intencją pielgrzymki będzie modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne. W tym roku pielgrzymi będą też modlić się w intencji ofiar tragicznego wypadku autokaru pod Grenoble, w którym jechały osoby związane ze szczecińską pielgrzymką.
Każdy pątnik ma także własną intencję. Powierzają swój czas i trud, modlą się o zdanie matury, dostanie się na wymarzone studia, o szczęście w małżeństwie, o zdrowie najbliższych. Ilu pielgrzymów, tyle intencji.
- „Mam także swoje intencje, z którymi wędruję i wierzę, że dzięki takiej zbiorowej modlitwie mają one większą szansę zostać wysłuchane i spełnione”, mówi Edyta Żukowska z niebieskiej grupy.

Zdrowo i bezpiecznie

Nad bezpieczeństwem pątników czuwać będą porządkowi. Dzięki współpracy pielgrzymki z Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego osoby kierujące ruchem na trasie przeszły specjalne szkolenia, by pielgrzymi bezpiecznie dotarli do celu.
W czasie wielodniowego marszu o zdrowie pielgrzymów zadbają lekarze, a także studenci Pomorskiej Akademii Medycznej.

Polska gościnność

W czasie pielgrzymki pątnicy są przyjmowani bardzo życzliwie.
- „Gospodarze w wielu przypadkach traktują nas jak własną rodzinę”, mówi Ania Beton, idąca w grupie niebieskiej. .
- „W ciągu tych kilku czy kilkunastu dni pielgrzymowania można się spotkać z większą życzliwością obcych ludzi, niż w ciągu całych wakacji ‘normalnego życia’. Ludzie, u których mamy noclegi, chcą pielgrzymom dać to, co najlepsze”, dodaje Edyta, także z niebieskiej grupy.

Pielgrzymka uzależnia

Może się wydawać, że dzień pielgrzyma i całodzienny, około 30-kilometrowy marsz jest nudny i monotonny. Nic z tych rzeczy!
- „Wspólne modlitwy, śpiewy, rozmowy. Niby wszystko takie zwyczajne, ale jednak inne.”, mówi Edyta, idąca ze Świnoujścia.
Nie brakuje też wspólnych tańców czy gry w siatkówkę. Najważniejszy jest jednak aspekt duchowy. Pielgrzymi wspólnie się modlą, uczestniczą we mszy świętej i w nabożeństwach.
- „Atmosfera pielgrzymki ma w sobie coś takiego, że nawet jeśli się wie, że nogi będą boleć, że się będzie niewyspanym, zmęczonym, spoconym, to i tak chce się tam znowu być!”, dodaje Edyta Żukowska.

Szczegółowe informacje o pielgrzymce dostępne na stronie www.szczecinska.pl

Tak było rok temu...

Poniżej fotorelacja