Znana polska dziennikarka polityczna współpracująca z „Polityką” i radiem TOK FM, Janina Paradowska spotkała się dziś w Instytucie Polonistyki i Kulturoznawstwa US przy al. Piastów ze studentami polonistyki i dziennikarstwa. Tematem spotkania były zmiany, jakie nastały w polskim dziennikarstwie politycznym po transformacji politycznej.
Paradowska na początku opowiedziała o pierwszych krokach na swojej dziennikarskiej drodze, o pracy w Kurierze Polskim i Życiu Warszawy oraz o handlu tytułami prasowymi, który miał miejsce w naszym kraju po 1989 roku. Zwróciła także uwagę słuchaczy na fakt, że dziennikarstwo przed i po tej dacie miało zupełnie inny charakter. O polityce zaczęłam pisać po 90 roku. Wcześniej pisanie o polityce polegało na streszczaniu dokumentów partyjnych. Każdy z nas szukał własnej drogi, jak pisać o polityce. Z wielu rzeczy kpiliśmy, bo dopiero uczyliśmy się demokracji – opowiadała publicystka o swoim doświadczeniu.
Następnie dziennikarka odniosła się do aktualnej publicystyki. Zwróciła uwagę na polityczne uwikłanie samych gazet, wewnętrzny podział w środowisku dziennikarskim i walkę na inwektywy, np. między Gazetą Wyborczą a Dziennikiem oraz dramatyczny spadek czytelnictwa gazet drukowanych, który w przypadku niektórych tytułów może wkrótce oznaczać ich bankructwo. Surowej ocenie poddała również Paradowska media elektroniczne, zwłaszcza telewizję. To, co było w mediach publicystyką, teraz stało się widowiskiem, bo liczy się oglądalność – komentowała. Przyczyniło się do tego, jej zdaniem, wejście na polski rynek medialny koncernów, tabloidyzacja oraz populistyczne postawy.
Dla studentów dziennikarstwa było to bardzo cenne spotkanie z autorytetem polskiej publicystyki. Paradowska zaprezentowała się jako osoba o ogromnej wiedzy i wyczuciu politycznym, a jednocześnie sporym dystansie do siebie i wykonywanego zawodu. Z dystansem mówiła o rutynie, w jaką musiała popaść po wielu latach komentowania polskiej polityki.
Komentarze
0