Poważne problemy dla kierowców zaczęły się około 15:00. Najbardziej newralgiczne punkty to okolice dwóch galerii handlowych w ścisłym centrum Szczecina.

Nasi czytelnicy zasypali nas wiadomościami o tym, że centrum Szczecina jest sparaliżowane. Problemy są poważne, mimo że w alei Kwiatowej nie ma już świątecznego jarmarku. Ruch powinien być także mniejszy ze względu na to, że niektórzy mają jeszcze wolne po świętach.

"Pięć dni wolnego i ludzie powariowali. W galeriach kolejki jakby były pół roku zamknięte. Chaos gorszy niż przed świętami" – czytamy.

"Wyjeżdżałam z Kaskady w stronę Bałuki przez godzinę i 10 minut. Cierpliwość się kończy. Dramat, nigdy więcej" – czytamy w kolejnej wiadomości.

"Zator, jak zaczyna się przy Hanzie, to kończy przy Posejdonie. Policja kierującą ruchem pilnie potrzebna" – czytamy.

O tym, że poruszanie się po centrum Szczecina w grudniu bywa trudne rozmawialiśmy w jednym z przedświątecznych wydań "Studia wSzczecinie.pl". Eksperci uznali, że zatory w dużej mierze są powodowane przez świąteczne jarmarki. Jak widać, to także kwestia lokalizacji szczecińskich galerii handlowych.