Odkrył krzyże, którymi św. Wojciech w IX wieku chrzcił rybaków, dzięki jego zaangażowaniu odsłonięto fragmenty blisko 50 domostw osady kultury lendzielskiej sprzed 3,5 - 3,2 tys. lat p.n.e. - postać Konrada Jażdżewskiego będzie można poznać w niedzielę dzięki emisji filmu „Moja archeologia”.
Bohaterem filmu Michała Nekada-Trepki jest nieżyjący już wybitny polski archeolog Konrad Jażdżewski, zajmujący się pradziejami Europy Środkowej i początkami państwa polskiego.
Najważniejsze odkrycia
W 1932 roku jako młody pracownik Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie został wydelegowany do badań odsłoniętych przypadkowo w Brześciu Kujawskim grobów kloszowych. Od pierwszych chwil zafascynował go ten region, którego ziemia, jak się później przekonał, w każdym swym skrawku kryła mnóstwo tajemnic. Od lat okoliczni mieszkańcy w czasie orki natrafiali na różne dziwne przedmioty, które znosili do miejscowej szkoły. Dzięki zaangażowaniu Konrada Jażdżewskiego w okolicach Brześcia powstało stanowisko archeologiczne, w którym z niezwykłą starannością odsłonięto fragmenty blisko 50 domostw osady kultury lendzielskiej sprzed 3,5 - 3,2 tys. lat p.n.e.
Była to jedna z pierwszych odkrytych osad kultur naddunajskich na terenie Europy. Obok najstarszych śladów wyrobów miedzianych rewelacją na skalę europejską stało się odnalezienie budowli, które dziś określa się w światowej literaturze przedmiotu mianem chat trapczowatych typu brzesko-kujawskiego. Obok tej osady odkryty także ślady 16 innych kultur - od mezolitu po wczesne średniowiecze. Ze względu na ciągłość osadnictwa dla archeologa stanowisko to było prawdziwym skarbem.
Archeolog i przyjaciel
Kolejnym ważnym odkryciem Jażdżewskiego były tzw. grobowce kujawskich olbrzymów, jedne z najstarszych w Europie, powstałe równolegle z piramidami egipskimi. Po wojnie prof. Konrad Jażdżewski stworzył od podstaw łódzki ośrodek archeologiczny. Liczne obowiązki nie pozwoliły mu kontynuować pracy badawczej na Kujawach, ale prowadzili ją jego uczniowie.
Wielu mieszkańców Brześcia do dziś pamięta profesora. Wspominają go nie tylko jako naukowca, ale jako serdecznego, prawego człowieka. Podkreślają też, iż był wielkim przyjacielem dzieci, którym z powagą pokazywał kolejne znaleziska i dla których zawsze nosił w swoich kieszeniach cukierki. W filmie "Moja archeologia" o bohaterze mówią jego wychowankowie, rodzina i współpracownicy. Wykorzystano także nieznane dotąd materiały filmowe zrealizowane przed wojną w Gdańsku, gdzie profesor odkrył krzyże drewniane i bursztynowe, którymi św. Wojciech w IX wieku chrzcił rybaków.
Do zobaczenia
Biograficzny film z 1995 roku w reżyserii Michała Nekada-Trepki będzie można obejrzeć już w najbliższą niedzielę, 4 listopada o godzinie 17.00 w TVP Szczecin.
Komentarze
0