4 października w Klubie Sztuki Niepopularnej Alter Ego po raz kolejny odbyło się święto muzyki miłości. Rytmy reggae w wykonaniu dwóch diametralnie odmiennych stylistycznie ekip. Zjednoczenie Sound System i Masala. Selektorski support przed gwiazdami wieczoru zagrał Kermit Sound- selektorski duet pań OlaH i Agaty.
Impreza rozpoczęła się o godzinie 21. OlaH i Agata rozgrzewały publikę Jamajką w dżwiękach, zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru. Zjednoczenie Sound System - a więc Pablopavo, Reggaenerator i Krzak. Warszawski sound zapanował nad klubem. Dużo dancehallu, trochę twórczości rodem z płyt Vavamuffin. Prawdopodobnie obecność muzyków tej najpopularniejszej chyba na polskiej scenie reggae ekipy sprawiło, że tego wieczoru Klub Sztuki Niepopularnej pękał w szwach, a powiedzenie, że "frekwencja dopisała" to w tym wypadku eufemizm.
Po Zjednoczeniu na scenie pojawiła się Masala. Ciekawa ekipa, łącząca reggae z hinduskim folkiem, drumnbassem, hip hopem. Dzień przed występem w Szczecinie w sklepach pojawiła się druga płyta Masali, "Cały ten świat".
Gdy orientalny sound system opuścił już konsoletę, na powrót pojawiły się za nią OlaH i Agata. Roots, dancehall, raggamuffin ubarwione niespodziewanymi na tego typu imprezie rodzynkami dance`owymi w stylu "Like a prayer" Madonny czy też przebojem "elektro góralskiej kapeli ziomalskiej" Psio Crew- Hajduk.
To była nietypowa impreza reggae w Alter Ego. Muzyka miłości płynęła z konsolety nie tylko w wydaniu klasyki od Jamajki do Polski. Orientalny akcent w dżwiękach Masali sprawił, że reggae tego wieczoru przebyło dalszą drogę - od Jamajki, przez Wawę - "reggae town" po Bangladesz. Jak w najpopularniejszym utworze Masali - "Od Tarnobrzegu po Bangladesz".
Komentarze
1