Takich zespołów nie spotkamy za wiele w Polsce, ale Szczecin ma to szczęście. Od 15 lat zespół Bloco Pomerania rozgrzewa mieszkańców i zaraża pozytywną energię w rytmie brazylijskiej samby. „Bez dobrej zabawy i poczucia więzi ciężko byłoby utrzymać to wszystko w ryzach” – podkreśla muzyk Rafał Krzanowski.
Szczecińska grupa sambowa została założona w 2008 roku przez ośmiu pasjonatów muzyki perkusyjnej z Brazylii i Afryki. Od lat zespół prowadzi wykładowca Akademii Sztuki w Szczecinie Rafał Krzanowski.
„Bawić publiczność i rozwijać pasje”
– Bloco Pomerania to dziecko zespołu Sambal. Ideę samby rozwijamy w Polsce od 2002 roku. Napotykając się przez ten czas na różne szkoły i twory muzyczne uznaliśmy, że warto poszerzyć temat o osoby, które również się tym ciekawią. I tak założyliśmy szkołę samby „Bloco Pomerania”. To grupa, której członkowie chcą bawić publiczność, ale też rozwijać swoje pasje – opowiada Rafał Krzanowski.
Zazwyczaj grupę Bloco Pomerania tworzy około 30 osób. Jak dodaje z uśmiechem Rafał Krzanowski, to „specyficzna grupa ludzi, którzy lubią być ze sobą i spędzać czas”.
– Oczywiście, zależy mi, aby w zespole był dobrze rozwinięty aspekt muzyczny. Ale bez dobrej zabawy i poczucia więzi ciężko byłoby utrzymać to wszystko w ryzach – zaznacza. – Dlatego wyjeżdżamy na różne festiwale. Niektórym z naszej grupy udało się pojechać do Rio de Janeiro i zobaczyć to, co się dzieje na Sambodromie.
Zapraszają przez cały rok
Bloco Pomerania każdego roku zapraszana jest na różne imprezy – zarówno muzyczne, jak i sportowe. Co roku szczecińska grupa obecna jest na festiwalu w Bremen, który przyciąga muzyków z Niemiec, Holandii i Anglii.
– To piękne święto, karnawał zwykle paraduje przez ulice, ale są też imprezy klubowe. Każdy zaproszony do takiego występu zespół może zaprezentować swoje umiejętności i przekazać energię – opowiada muzyk.
Do Bloco Pomeranii można dołączyć przez cały rok. Rafał Krzanowski zaprasza wszystkich, którzy żyją brazylijską muzyką. Jak podkreśla, na początku ważne są chęci i cierpliwości. Próby niekiedy trwają po 3, 4 godziny.
– Naszym celem jest podróż do Brazylii, aby większość z nas mogła poczuć ten klimat. Chcielibyśmy powrócić do organizacji naszego festiwalu w Szczecinie, zorganizować wielką paradę. Aby Szczecin miał swoją imprezę związaną z instrumentami muzycznymi, tancerzami i ludźmi, którzy nadają charakteru – dodaje nasz rozmówca.
Komentarze
0