– Każdy badany przez nas ptak otrzyma specjalną obrączkę – zapowiada w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Paulina Seweryniak z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Zwierzogród” w Wielgowie. Właśnie w walentynki pracownicy ośrodka wypuścili na wolność pierwszego łabędzia, który doszedł w „Zwierzogrodzie” do siebie i teraz będzie przemierzać świat ze specjalną obrączką na nodze.
– Przysłuży się to w bardzo wielu celach, zaczynając od monitoringu i skuteczności rehabilitacji. Kiedy ktoś znajdzie chorego osobnika i nas o tym powiadomi, to dzięki obrączce dowiemy się, jak ptak migrował. To dla nas ciekawa informacja. Przede wszystkim robimy to dla nauki. Są różne programy naukowe, które badają ptaki. Prowadzono m.in. obserwacje, czy ptaki korzystają z karmników. Okazuje się, że tak, ale rzadko przywiązują się do miejsc. Obrączkowanie ptaków bardzo przy takich badaniach pomaga – mówi Paulina Seweryniak.
Będzie potrzebny obrączkarz
Nie każdy może zakładać opaski ptakom. Potrzebne są do tego specjalne uprawnienia wydawane przez stacje ornitologiczne.
– W Szczecinie mamy bardzo fajnego chłopaka. To pan z Klubu Naukowego„Wąsatka”. Wspólnie z nim będziemy realizować to zadanie. Mam nadzieję, że większość ptaków, opuszczając ośrodek, będzie miała swoje obrączki. Dane z nich trafiają do ogólnej bazy obrączek i są wydawane obrączkarzowi. Ten, w zależności od tego, jakiego ma ptaka, obrączkuje go i wysyła informację do POL RING-u. To system, który przechowuje dane o ptakach. Jeżeli osoba postronna spotka w parku łabędzia i będzie w stanie zarejestrować numer obrączki, to po wpisaniu go do systemu, będzie można zaktualizować informacje o tym osobniku – tłumaczy Seweryniak. – Na tej podstawie można określić lokalizację danego ptaka. Mamy tak z mewami, które były obrączkowane w Finlandii, a są teraz w Polsce. Ptaki zwiedzają cały świat. Takie płyną wnioski z obserwacji tych danych. Widać kierunki ich migracji, prędkość poruszania się oraz wiadomo, jakie „zwiedzały” tereny – przyznaje Seweryniak.
Przygotowania do sezonu trwają
Obecnie pod opieką fachowców z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie jest ponad 100 zwierząt. Jak zwraca uwagę Paulina Seweryniak, to czas „poza sezonem” i niebawem liczba podopiecznych ośrodka na pewno się zwiększy.
– Jest sezon zimowy, więc ptaki nie migrują. Zaczynają dopiero przylatywać żurawie i gęgawy. Teraz najczęściej mamy do czynienia z mewami z połamanymi skrzydłami, trafiają się również chore gołębie. Większość zwierząt, które obecnie u nas przebywają, to właśnie ptaki. Jest też spora grupa jeży, które tkwią w zimowym śnie. Ptaki leczymy i wypuszczamy. Jeżeli miały na przykład połamane skrzydła, to potrzebują trochę czasu na odbudowę swojej kondycji. W najbliższych dniach będziemy wypuszczać kolejne łabędzie – mówi Paulina Seweryniak. – Wzmożony czas pracy w naszym ośrodku przypada od początku kwietnia do końca września. Wówczas jesteśmy otwarci od 8.00 do 22.00.
Komentarze
0