O prawdziwej przyjaźni, poczuciu wspólnoty i przynależności oraz świadomości, że nie jest się samemu – chórzyści Chór Politechniki Morskiej w swoim nowym projekcie trochę odsłaniają kulisy swojego życia, podkreślając łączące ich relacje. „Nasz najnowszy teledysk powstał po to, by wnieść odrobinę światła w tę ponurą, jesienno-zimową aurę”, mówią chórzyści.

Co robią chórzyści, kiedy akurat nie śpiewają?

Najnowszy teledysk Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie „I'll be there for you with a little help for my friends” w aranżacji Jacka Sykulskiego oraz realizacji „Kamera Jazda” łączy w sobie motywy muzyczne z dwóch kultowych seriali – „Przyjaciele” i „Cudowne lata”. I to właśnie przyjaźń jest tematem przewodnim wideoklipu. 

– W świecie, w którym większość pędzi, zamyka się w technologicznych bańkach i traktuje wspólnotę jak niemodny relikt, chórzyści idą własną drogą. Bo prawdziwa więź rodzi się nie tylko ze wspólnej pasji, ale przede wszystkim z akceptacji, szczerości i poczucia przynależności – mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch, dyrygent Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie.

„Dynamiczny, energiczny i szalony”

Inspiracją do realizacji nowego teledysku chóru był znany motyw z serialu „Przyjaciele” oraz piosenka „With a little help from my friends” Joe Cockera, która swoją popularność zyskała dzięki „Cudowny latom”. 

– Wybór nie był przypadkowy – oba mówią o wsparciu, obecności i bliskości. O tym, że naprawdę jesteśmy dla siebie – w muzyce i poza nią – podkreśla dyrygent. – To teledysk, który ukazuje kulisy naszego „chóralnego życia”, w którym nie odgrywamy ról, nie wcielamy się w żadne postaci, ale po prostu jesteśmy sobą. 

Sam teledysk również ściśle nawiązuje do czołówki serialu „Przyjaciele” poprzez ujęcia kanapy i lampy stojącej na tle fontanny, ale pokazano w nim również sceny wspólnego spędzania czasu na wspólnych pasjach. 

– Dynamiczny, energiczny i szalony, czyli dokładnie odzwierciedlający czas, który aktualnie panuje w zespole. Podnoszący na duchu i dający nadzieję, że w tym zabieganym świecie, zawsze można znaleźć czas na relacje, spotkanie, bliskość – mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch.

– Nasz najnowszy teledysk powstał po to, by wnieść odrobinę światła w tę ponurą, jesienno-zimową aurę. Chcieliśmy stworzyć coś, co doda odrobiny kolorytu dniom, które zbyt wcześnie toną w szarości. Mamy nadzieję, że teledysk zostanie ciepło przyjęty i spełni tę rolę – dodaje chórzystka Klaudia.