Nie wierzyli, że ktoś mógł to wyrzucić. Niecodzienne znalezisko w szczecińskiej spalarni

Mieszkańcy Szczecina wyrzucają tam, gdzie nie powinni, masę różnych przedmiotów – relacjonuje Anna Folkman z EcoGeneratora – szczecińskiej spalarni odpadów.

– Podwozie fiata zdarzyło się raz. Był też metalowy wózek sklepowy. Co jakiś czas takie większe, metalowe gabaryty się pojawiają. Nie jest też tak, że codziennie wyciągamy tego typu rzeczy – mówi. – Mogłabym wymienić także hulajnogi, elementy rowerów, stelaże łóżek. Zdarzają się również bardzo oryginalne przedmioty, jak kowadło z szyny kolejowej. Nie przeglądamy dokładnie tych rzeczy. Jeżeli nasz pracownik coś dostrzeże i mieści się to w naszej gablocie, to wtedy je tam umieszczamy – opowiada Folkman.

Moneta z papieżem, medale pamiątkowe, a nawet rewolwer

To tylko część znalezisk, które znajdują się w gablocie szczecińskiej spalarni. Miejsce to odwiedzają m.in. wycieczki szkolne. A pracownicy EcoGeneratora tłumaczą młodzieży, że sporo nam jeszcze brakuje w kwestii edukowania społeczeństwa.

– W gablocie można znaleźć emblematy religijne. To na przykład Matka Boska Karmiąca albo Jan Paweł II. Wśród mniejszych, ale również ciekawych rzeczy, jest nawet aparat fotograficzny. Kiedyś mieliśmy też rewolwer bez kolby. W gablocie można zobaczyć kajdanki, hełmy czy odważniki z wag szalkowych. Wszystko, czego chcą się pozbyć ludzie, a nie potrafią zrobić tego w odpowiedni sposób, trafia do pojemników na odpady zmieszane – wylicza Anna Folkman.

Pracownicy spalarni pokazują wycieczkom także tzw. spiek, który jest dowodem na to, że także metale o niskiej temperaturze topnienia trafiają do czarnych kontenerów. Powinny one jednak znaleźć się w żółtych kubłach. Są to na przykład kapsle oraz puszki. – One nie spalają się w naszym kotle. Musimy je później wydobywać spod rusztu – tłumaczy rozmówczyni portalu wSzczecinie.pl.

Ubrania są problematyczne

Wszelkiego rodzaju tekstylia często zawijają się wokół urządzeń w EcoGeneratorze. Do spalarni przyjeżdżają ich tony, chociaż nie należą do zmieszanych odpadów.

– W Gminie Miasto Szczecin powinny one trafiać do pojemników przeznaczonych na ubrania i tekstylia albo do Ekoportów. Nie wyrzucamy firanek, obrusów i innych tego typu materiałów do odpadów zmieszanych. Są kłopotem, bo mogą zapchać nasz lej. Mamy dwa leje zasypowe, przez które odpady wpadają do komory paleniskowej na ruszt. Jeżeli będzie ich za dużo, to mogą spowodować, że odetną paliwo od kotłów i nie będzie można leja zasypywać. My oczywiście sobie z tym radzimy. Mamy specjalny chwytak pomocniczy, który wydobywa te materiały, żeby udrożnić lej – dodaje Folkman.

Pomocne będą Ekoporty

Lista odpadów, które nie powinny trafiać do kubłów i które są przyjmowane nieodpłatnie w punktach na terenie całego Szczecina, jest długa.

– Ekoporty są bardzo ważnym uzupełnieniem systemu gospodarowania odpadami w Szczecinie, obok segregacji prowadzonej przez mieszkańców w domach, obejmującej podstawowe grupy odpadów segregowanych, czyli metal i plastik, szkło, papier oraz bio. Obok tych czterech frakcji (plus zmieszane) jest jeszcze cała lista odpadów podlegających segregacji, które powinny trafiać do Ekoportów i które są tam przyjmowane nieodpłatnie. Lista ta obejmuje m.in.: odpady wielkogabarytowe, wykładziny, dywany, odzież, odpady budowlane i rozbiórkowe, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, zużyte kartridże i tonery, nośniki danych (taśmy magnetofonowe, kasety VHS, dyski CD, płyty winylowe, etc.), zużyte opony (limitowane), zużyte baterie i akumulatory, chemikalia, przeterminowane leki, świetlówki i żarówki, przepracowane oleje silnikowe i smary techniczne. Na tej liście nie ma natomiast części samochodowych, które powinny być zezłomowane lub zutylizowane we własnym zakresie – przybliża temat Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta.

Adresy Ekoportów znajdują się na stronie internetowej www.ecoszczecin.pl.