„To nie jest incydent, to nie jest zwykła bójka, to efekt prawicowego szczucia i pogardy” – napisał w social mediach Marek Łagocki, polityk Lewicy. Sugeruje, że młody Ukrainiec został pobity przed Galaxy z powodów narodowościowych. Świadek, do którego dotarliśmy, opisuje okoliczności zdarzenia zupełnie inaczej.

Temat migracji rozbudza polityczne emocje do granic możliwości, nie tylko na prawicy. Marek Łagocki z koszalińskiej Lewicy zamieścił w mediach społecznościowych informację o napadzie na nastolatka w centrum Szczecina. Jego zdaniem była to napaść na tle narodowościowym.

Relacjonuje, że 14-letni chłopiec z Ukrainy został brutalnie pobity przy Galaxy. Dorośli mężczyźni mieli kopać go po głowie, krzycząc: „Je..ć Ukraińców, nie będą żyć za nasze podatki”.

„To jest moment, w którym nienawiść przestaje być tylko słowem w Internecie – i zaczyna lać się krwią na ulicy. To są owoce polityki strachu. To jest cena, jaką płacimy za rasizm, za nacjonalizm, za ksenofobię. To jest skutek kampanii pogardy – prowadzonej przez część prawicowych mediów i polityków, którzy na nienawiści budują swój kapitał. Czy naprawdę musi dojść do śmierci dziecka, żebyśmy się ocknęli jako społeczeństwo?" – pyta w emocjalnym wpisie Łagocki.

Do redakcji wSzczecinie.pl odezwał się świadek zdarzenia, którego relacja znacząco różni się od tego, co napisał w mediach społecznościowych polityk Lewicy.

– Ten chłopak był pijany jak Messerschmitt – słyszymy. – Zaczepiał ludzi dookoła, trafił na takich, którzy sobie na to nie pozwolili i wyszła z tego bójka – dodaje nasz informator.

Informację zweryfikowaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Szczecinie. Służby potwierdzają, że doszło do pobicia. Okazało się, że nastolatek jest nieco starszy.

– Szesnastolatek został uderzony w centrum miasta. Zabrało go pogotowie. Rodzice nie zgłosili jeszcze sprawy – mówi Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające.