Przyjęła się zasada, że to chłopak powinien zapraszać swoją wybrankę na randki, i zgodnie z jego niepisaną formułą potulnie chodzimy po raz enty do kina, opijając się colą i nie kontrolując ilości zjadanego popcornu karmelowego. Po upojnym seansie przyjęło się, że wraz ze swoją połówką odwiedzamy kawiarnie opychając się słodkościami i wymieniamy poglądu na temat filmu. Po udanym wieczorze pozostają miłe wspomnienia. I tak do następnej ranki... Aż tu nagle nowy pomysł: jedziemy na basen do Gryfina!
Inicjatywa pierwszych randek owszem należy do naszych wielbicieli, ale najczęściej pomysły na oryginalne randez-vous kończą się zanim się zaczną. Schemat randek odbywa się według planu: żeby jej zaimponować, żeby się z nią umówić, żeby ją zdobyć. Kiedy już myślimy, że to dopiero początek kreatywności naszego wybranka, słyszymy w słuchawce: to, co kino?, Albo: dzisiaj film u mnie, grają „Terminatora 3” na tvn. Jak trafi nam się troskliwy osobnik możemy liczyć na kolację w postaci najczęściej kanapek, lub makaronu z sosem z niedobranym winem, lub najczęściej piwem i nieodłącznym elementem randki- pilotem.
Czy można to zmienić? Pokażmy, że jesteśmy pomysłowe i twórzmy nasze niezapomniane wspomnienia, nawet, gdy za oknem jest zimno i jest plucha, nie musimy razem oglądać kolejnej części matrixa czy ligi mistrzów, (chociaż wtedy i tak nigdzie się go nie wyciągnie). Może warto nad tym popracować żeby kiedyś ze swoim ukochanym przy filiżance earl-greya powiedzieć: kochanie a pamiętasz... Zaprośmy chłopaka na randkę!
Randka w planetarium będzie należała napewno do udanych między innymi ze względu na lokalizację. Ponieważ mieści się na Wałach Chrobrego, romantyczny spacer z widokiem na piękną panoramę naszego miasta będzie obowiązkowy. Jeżeli jednak pogoda na to nie pozwoli, nic straconego, restauracja „Chrobry” zauroczy was swoim zamkowym wystrojem, poczujecie się jak książęca para. Jeżeli traficie w godzinach między 17:00 a 20:00 wasza randka będzie wymagała tylko połowy nakładu. Miejmy tylko nadzieję, że uwaga twojego rycerza nie będzie skupiana na wokalistce, która będzie przygrywać wam romantyczne melodie, lub rytmy gorącej salsy. Jeżeli będzie - zostaw go w lochach! Wróćmy do planetarium. Jest to nowe miejsce, więc jest całkiem duże prawdopodobieństwo, że On właśnie z Tobą będzie tam pierwszy raz (o ile to nie było częścią jego planu, punkt 1- żeby jej zaimponować). Może spadnie dla Was jakaś gwiazda i życzenie będzie wspólne. W takim miejscu łatwo o „iskrzenie”. A nawet, jeżeli go nie będzie to i tak będzie warto poobserwować gwiazdy, może zaowocują w Tobie pasję.
Śnieg stanowi nierozerwalny element udanej zabawy. Kojarzy nam się z zabawami w dzieciństwie i błogą beztroską. Możemy powrócić do tych czasów udając się z sankami i ukochanym do parku Kasprowicza. Wspólna zabawa pozwoli zapomnieć o stresach, umożliwi obserwacje drugiej osoby, po czym stwierdzimy, czy ma dystans do siebie poczucie humoru i czy czujemy się w takim towarzystwie zabawnie i luźno. Jeżeli jednak osobnikowi płci przeciwnej przeszkadza śnieg ze względu na ubiór, żel na włosach, wiek wykształcenie itd.. oblep go śniegiem i przymocuj marchewkę.
Słoneczny zimowy dzień można wykorzystać zapraszając chłopaka na kawę czy herbatę. Gdzie w tym oryginalność? Będziecie ją pić podziwiając Szczecin z wieży widokowej. Miejmy nadzieję, że na górze nie znajdziecie par z termosami (pozdrowienia dla Agi i Bartka)
Jeżeli twój luby lubi zimowe sporty,(jeżeli lubi to umie, jeżeli nie umie to się przechwalał) zabierz go na Szczecińską Gubałówkę. Kilka zjazdów na nartach czy snowboardzie zainicjuje rywalizację, a jakie to piękne uczucie- goniącego za mną mężczyzny... Nie zapomnijmy o szczecińskim Lodogryfie, gdzie przy muzyce, trzymając się za rękawiczki harmonizujemy nasze kroki żeby wyglądać jak z amerykańskiego filmu, w którym pary zawsze się w sobie zakochują będąc na lodzie. Standardowo po zejściu z lodowiska lub planu filmowego, możemy przedłużyć romantyczne chwile w kawiarni na piętrze, kończąc wieczór happy-endem.
Niezależnie od tego gdzie się wybierzemy i jaką randkę zaplanujemy, z odpowiednią osobą na pewno się uda, czy to będzie spacer, kino czy skok na spadochronie. Jeżeli dwie osoby stają się sobie coraz bliższe, chcą cieszyć się każdą wspólnie spędzoną chwilą. Jeżeli chłopak będzie nam towarzyszył na koncercie np. Celine Dion, to pewnie nie dlatego że jest jej fanem, ale dlatego że chce tam z nami być. Dlatego czasem warto kolejny raz spędzić wieczór przy lidze mistrzów, udając, że dzięki ukochanemu, w końcu zrozumiałyśmy, co to jest ten „spalony” i po prostu cieszyć się sobą w tym zawrotnym tempie codziennego życia.
Pozdrowienia dla wszystkich długich związków, którym rutyna i nuda nie zajęła miejsca prawdziwego uczucia.
Komentarze
7