Skandal na Rayskiego. Jest zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
Nagranie pokazuje, jak niebezpieczna była sytuacja, do której doszło w ostatnich dniach przy ul. Rayskiego w Szczecinie. Szymon Nieradka musiał wskoczyć na maskę pojazdu, by nie zostać potrąconym przez kierowcę, który uparł się, że przejedzie przez bramę, choć wymiary jego auta nie do końca na to pozwalały. Samochód, wjeżdżając przez bramę, został otarty i musiał przejechać po… schodach prowadzących do mieszkania na parterze.
„Zwróciłem uwagę kierowcy, że wspólnota sprzeciwia się parkowaniu na podwórzu kamienicy. W efekcie przypomniałem sobie, jak się jeździ na masce” – napisał w mediach społecznościowych Nieradka.
Aktywista zwrócił uwagę, że wjazd do bramy blokowany był kiedyś przez słupek, którego już nie ma.
Nieradka złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. „Kierowca pojazdu z pełną świadomością staranował mnie samochodem i przewiózł na masce auta kilkadziesiąt metrów. Dzięki temu, że udało mi się utrzymać na masce pojazdu nie doznałem obrażeń ciała w wyniku powyższego zdarzenia. Z tego powodu nie wzywałem na miejsce Policji” – czytamy w zawiadomieniu. „Dodam, że wjazd na teren podwórza kamienicy przy Rayskiego 17 jest zabroniony. Stanowi o tym zarówno TBS (będący właścicielem podwórza), wspólnota mieszkaniowa (będąca zarządcą prześwitu bramowego). O tym fakcie informuje także znak drogowy znajdujący się przed bramą”.
„Kilka razy jechałem na masce samochodu i trzymałem się wycieraczek”
Szymon Nieradka gościł w jednym z marcowych wydań programu Studio wSzczecinie.pl. W rozmowie przyznał, że jego działalność, polegająca na zwracaniu uwagi kierowcom, którzy np. źle zaparkują swoje auta, wiąże się z sytuacjami nieprzyjemnymi, a czasem nawet niebezpiecznymi.
– Agresja jest największa, gdy ktoś jest za kierownicą. Są krzyk i agresja, gdy ktoś jest w aucie i to się kończy, gdy ktoś wychodzi z bezpiecznego „kokonu samochodu” – mówi Nieradka. – Kilka razy jechałem na masce samochodu i trzymałem się wycieraczek. Jestem bardzo spokojny, mogę przez to wyglądać na jeszcze większego wariata i może to niektórych zniechęca.
Jak dodaje, około 80% takich spraw zwykle zostaje zakończonych pokojowo. – Wszystko zależy od tego, jaki przebieg ma cała interwencja. Próba przejechania samochodem i wulgaryzmy są dość częste, ale gdy niektórzy widzą, że są nagrywani, to zwykle spuszczają z tonu i krzyczą już tylko o RODO – mówi Szymon Nieradka.
W ostatnim czasie na profilu Stop Cham Szczecin można było obejrzeć interwencje Nieradki również m.in. z deptaku Bogusława czy okolic urzędu miasta.
Komentarze
61