Prawie 130 tys. euro – to cena wystawionej ponownie na aukcji wieży Bismarcka. Ale szczecinianie nie powinni mieć nadziei, że miasto odzyska zabytek. Piotr Krzystek przyznał, że urząd nie zamierza wykupować obiektu z prywatnych rąk.

To kolejna aukcja, na której właściciel próbuje sprzedać zabytek mieszczący się w Szczecinie. Z każdą kolejną próbą sprzedaży cena wywoławcza spada – na samym początku sięgała niemal 700 tys. euro – dla porównania w 2013 roku jej cena wyniosła 180 tys. euro.

Niska cena wcale nie oznacza, że po ponad 10 latach wieża wróci w ręce magistratu – Piotr Krzystek zaznaczył, że miasto nie jest zainteresowane tym obiektem.

Wieża Bismarcka to projekt, który był bardzo ciekawy przed wojną, natomiast w tej chwili jest to inwestycja dość trudna. To, że inwestorzy sobie z tym nie radzą szczególnie mnie nie dziwi, bo to miejsce, które mogłoby funkcjonować w weekendy, przy dobrej pogodzie. Wiadomo, że w dzisiejszych czasach ciężko jest w oparciu o dwa dni w tygodniu i to nie przez cały rok, sfinansować kredyty zaciągnięte na modernizację, zrobić tam ciekawy program, etc. - mówi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina - To jest według mnie zadanie bardzo trudne, ja oczywiście chętnie będę współpracował z każdym, kto będzie miał pomysł na to, natomiast miasto w sensie komercyjnym sobie z tym zadaniem nie poradzi. To musi być prywatny inwestor, któremu my możemy pomóc. - dodaje.

Wieża Bismarcka powstała na początku lat 20. XX wieku na cześć niemieckiego kanclerza. W 2001 roku Miasto sprzedało obiekt inwestorom z Polic. W zabytku miała powstać restauracja, ale plany nigdy nie zostały zrealizowane. W 2009 roku Miasto chciało odzyskać zabytek na drodze sądowej – bezskutecznie.

Takich obiektów na całym świecie powstało ponad 200, w samej Polsce wybudowano ok. 40 „wież Bismarcka” . Obecnie na terenie naszego kraju znajdziemy jeszcze 17 budowli.