Do końca 2016 roku szwedzki inwestor Magnus Isaksson, ma zakończyć rewitalizację trzech zabytkowych kamienic przy ul. Śląskiej (numery: 45, 46 i 48). Miasto po raz kolejny zgodziło się na przesunięcie terminów inwestycji opóźnionej już o ponad dwa lata.

Według wstępnych ustaleń pierwsza kamienica miała być gotowa w 2013 r. Z nowoczesnymi apartamentami oraz sklepami w najniższej kondygnacji. Prace renowacyjne wciąż jednak trwają, a ostatni termin zakończenia robót upłynął 30 kwietnia. W poniedziałek podpisano kolejny aneks do umowy pomiędzy miejską spółką TBS Prawobrzeże (zajmuje się renowacją śródmieścia) a Lorenshill Centrum Development (reprezentowaną przez Isakssona). Inwestor nie tylko otrzymał więcej czasu na realizację prac (do 31 grudnia 2016 r.), ale też szybciej niż planowano stał się właścicielem trzech remontowanych kamienic.

Miasto poszło na rękę

Lorenshill Centrum Development zapłaciła za nie ok. 15,9 mln zł. Według wcześniejszych zapisów, przejąć je na własność miała dopiero po zakończeniu inwestycji (na początku wpłaciła 10% ceny). Miasto poszło jednak Szwedowi na rękę.

- Spółka zgłosiła się do nas z prośbę o przyspieszenie tego procesu. Żeby sprawniej przyciągnąć inwestorów do kamienic potrzebuje zabezpieczenia finansowego, którym będą hipoteki remontowanych budynków - tłumaczył podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes TBS Prawobrzeże Paweł Sikorski. - Nie było żadnego dyktatu ze strony inwestora. Podjęliśmy racjonalną dla interesów miasta decyzję, która będzie służyć przyspieszeniu prac.

600 tysięcy zł kary

Skąd narastające opóźnienie inwestycji? Isaksson tłumaczył je we wtorek dużą skałą prac i ich stopniem trudności.

- Pracujemy przy zabytkowych kamienicach i musimy uważać na każdy detal. A to jest ogromny projekt. Chcemy połączyć historyczną elewację kamienic, z nowoczesnymi wnętrzami. Z windami, wentylacją najwyższej klasy i garażami pod budynkami. Staramy się pracować szybko, ale to musi trwać dłużej niż np. wtedy gdy budowaliśmy biurowce Piastów Office Center od podstaw - mówił szwedzki inwestor, który w Szczecinie buduje również osiedle Park Ostrowska.

Lorenshill Centrum Development za dotychczasowe opóźnienia zapłacił miastu 600 tys zł. (po 200 tys zł za każdą kamienicę). Kolejne kary zaczną być naliczane, jeśli przekroczy nowe terminy. Będzie to 1 tys zł. za każdy dzień zwłoki. Maksymalnie kara za każdą z kamienic nie może jednak przekroczyć 150 tysięcy zł. Pod tym względem miasto też poszło na pewne ustępstwa, bo wcześniej inwestor płacił 3 tys zł za każdy dzień, a maksymalna kara sięgnęła 200 tys zł za jedną kamienicę.

Kiedy powstanie hotel?

Isaksson zobowiązał się w lipcu 2012 roku do przeprowadzenie rewitalizacji jeszcze trzech innych kamienic kwartału 21. Budynek przy Śląskiej 48 ma być gotowy do 31 marca 2018 r. Do końca 2018 r. w miejscu rozebranych oficyn przy Śląskiej 45-48 powstaną cztery nowe budynki o przeznaczeniu biurowym. Tutaj kary umowne w przypadku przekroczenia tych terminów będą wyższe, takie same jak we wcześniejszym aneksie (3 tys zł za dzień zwłoki, maksymalnie 200 tys zł. za jeden budynek).

Nie wiadomo natomiast co z planowanym hotelem w dwóch narożnych kamienicach przy ul. Obrońców Stalingradu (nr 12 i 13). Żadne prace jeszcze tam nie ruszyły. Wstępna umowa, podpisana w 2012 roku, zakładała, że powstanie do 2018 roku, ale ten termin jest już nierealny. Szacuje się, że ten etap inwestycji też będzie miał około dwuletni poślizg, a to oznacza, że odnowionych kamienic możemy spodziewać się do 2020 r. Na razie nie powstał jednak żaden dokładny harmonogram prac.

- Najpierw chcieliśmy „udrożnić” temat kamienic przy ul. Śląskiej. Na rozmowy o kolejnych etapach inwestycji przyjdzie czas później - mówił Sikorski.

 

Kamienice Isakssona wchodzą w skład śródmiejskiego kwartału 21, znajdującego się w obrębie ulic Bogusława X, Jagiellońskiej, Śląskiej i Obrońców Stalingradu. Dla miasta to w założeniu priorytetowy teren rewitalizacji przedwojennych budynków.