Najpierw uroczyste ślubowanie, a potem kilkunastodniowe symulacje zagrożenia wojennego na poligonach, a także w placówkach medycznych. Szczecińscy lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarski uczestniczą w szkoleniu, którego u nas jeszcze nie organizowano. – Ewakuacja szpitala, działanie z użyciem helikoptera, odgrywanie realnej sytuacji, gdy żołnierze są ranni: od okopu przez placówkę medyczną. Będziemy także rozwijać namiastkę szpitala z zespołem chirurgicznym i możliwością wykonywania części zabiegów specjalistycznych, charakterystycznych dla ran wojennych – zapowiada generał Dariusz Czekaj, dowódca 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie.

Niecodzienne szkolenia

19 medyków z województwa zachodniopomorskiego złożyło przysięgę w siedzibie 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie. Łącznie ponad 100 osób związanych z ochroną zdrowia od poniedziałku bierze udział w unikalnych ćwiczeniach militarnych, mających przygotować ochronę zdrowia na wypadek wojny.

Ćwiczenia odbywają się m.in. na poligonie w Drawsku Pomorskim. Na miejscu powstaną m.in. okopy, a lekarze będą musieli radzić sobie z nagłymi sytuacjami takimi jak pomoc rannemu w czasie ostrzału czy ewakuacja szpitala.

– Grupa zabezpieczenia medycznego to etatowy element naszej brygady, na co dzień nie ma potrzeby, by lekarze służyli w jednostce. Taka przysięga nie jest jednak codziennością, szkolenia organizujemy raz na dwa lata, ale nie z takim rozmachem. Te ćwiczenia będą zupełną nowością, rozwinięcia pełnego zabezpieczenia brygady na wszystkich poziomach. To da nam możliwość kompleksowego przeszkolenia lekarzy i osób z ochrony zdrowia, które zgłosiły się do szkolenia – mówił generał Dariusz Czekaj, dowódca 12. Brygady Zmechanizowanej.

W uroczystości wziął udział wiceminister obrony narodowej Stanisław Wziątek. – Gotowość niesienia pomocy człowiekowi jest wielką wartością i bardzo za nią dziękuję. Współczesny świat powinien być czasem humanizmu i czasem realizacji potrzeb każdego człowieka, a okazuje się, że obok nas jest zło i przy samej granicy z Polską toczy się pełnoskalowa wojna, na którą musimy być przygotowani. Musimy mieć silną armię, wyposażone wojsko i lekarzy przygotowanych do niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Pomoc to nie tylko wsparcie dla żołnierzy, ale również dla cywili, którzy też mogą być ofiarami konfliktów, które mam nadzieję, że nigdy się nie zdarzą – mówił Stanisław Wziątek.

„Musimy być gotowi, by pomagać rannym żołnierzom i cywilom, a jednocześnie przyjmować innych pacjentów”

W uroczystości ślubowania uczestniczyli również przedstawiciele zachodniopomorskiego świata nauki i medycyny, w tym rektor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Leszek Domański, prof. Jerzy Sieńko, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej Michał Bulsa i dyrektorzy szpitali.

– Pandemia COVID-19 dała nam bolesną lekcję. Zmarło 120 tysięcy osób, a kolejnych 100 tysięcy, bo pandemia zablokowała system. Ta lekcja zmusza nas do przygotowania się do innych sytuacji niebezpiecznych, a konflikt zbrojny jest czymś takim. Musimy być gotowi, by pomagać rannym żołnierzom i cywilom, a jednocześnie sprawić, by ranni nie zablokowali przyjmowania innych pacjentów. Walczymy zawsze o życie ludzkie. Nieważne, czy to śmierć na zawał serca, czy z powodu postrzału. Musimy być gotowi na wszystko – mówił prof. Jerzy Sieńko, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii ogólnej, zaangażowany w szkolenie medyków.

– Przysięga złożona przez medyków to na pewno moment wzruszający. Wśród 19 przyjętych osób są zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, ratownicy medyczni i osoby na co dzień niosące pomoc w szpitalach. W trudnej sytuacji geopolitycznej, w której przyszło nam żyć, wielu lekarzy jest świadomych, że ich praca musi być nastawiona nie tylko na „tu i teraz”, lecz również momenty, kiedy przyjdzie im wspierać np. osoby poszkodowane przez wojnę. Oczywiście mamy nadzieję, że takiej konieczności nie będzie, ale lekcja z pandemii to: „spodziewaj się niespodziewanego” – dodał Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie. – Bardzo pozytywnie zapatruję się na zaangażowanie medyków w przygotowanie wojskowe. Wiem, że chętnych jest więcej niż te osoby, które w siedzibie 12. Brygady Zmechanizowanej złożyły ślubowanie. Po prostu nie wszyscy mogą pozwolić sobie na kilkunastodniowe ćwiczenia, każda placówka musi być kadrowo zabezpieczona, mimo trwających ćwiczeń. W naszym regionie ta koordynacja wygląda wręcz wzorcowo.

Po zakończonym szkoleniu lekarze otrzymają wojskowe certyfikaty i wrócą do pracy w swoich placówkach medycznych.