W sobotę w Szczecinie odbędzie się drugi Marsz Równości oraz kontrmanifestacja "Szczecin w obronie rodziny". Wczoraj przedstawicielka Młodzieży Wszechpolskiej w towarzystwie kandydata PiS do Sejmu Dariusza Mateckiego zapowiedziała skandaliczny happening, w czasie którego odkażającymi środkami z placu Solidarności mają być "zmywane występki ideologii LGBT". Sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce, a Dariusz Matecki został ostro skrytykowany przez swoją partię.

Matecki tłumaczy się po skandalicznej konferencji prasowej. "Nie uzgodniono ze mną tego happeningu"

Przypomnijmy, działacze zapowiedzieli happening, w czasie którego za pomocą mioteł i środków czystości mieliby zmywać "występki środowiska LGBT" z ulic. W konferencji wzięli udział Katarzyna Rudzka, która przedstawiła się jako pedagog oraz Dariusz Matecki. Zapowiedź happeningu "LGBT zmyjeMY, rodzinę uratujeMY" została ostro skrytykowana przez centralne władze Prawa i Sprawiedliwości:

– To, co zapowiedział pan Matecki jest kompletnie żenujące, godne największego potępienia, nie idzie w parze z tym, co głosi Prawo i Sprawiedliwość – mówił na antenie RMF FM Radosław Fogiel, rzecznik PiS.      

Po kilkunastu godzinach od wielkiego medialnego zamieszania, głos w sprawie postanowił zabrać sam radny Matecki: – Działaczka Młodzieży Wszechpolskiej nie uzgodniła ze mną dodatkowego zaproszenia na happening związany z „dezynfekcją” miasta, które wygłosiła w trakcie konferencji prasowej. Nie jestem ani organizatorem tego wydarzenia, ani nie zamierzałem w nim uczestniczyć – broni się kandydat PiS. - Na konferencji podkreśliłem, że szanuję wszystkich ludzi, bez względu na orientację seksualną, jestem jednak krytykiem ideologii LGBT wykorzystywanej przez polityków do ataków na Kościół Katolicki i konserwatywne wartości. Wezwałem dziś organizatorów happeningu do wycofania się z niego – dodał.

Oświadczenie wydała także Młodzież Wszechpolska, zapewniając, że "oczyszczanie" będzie mieć charakter "symboliczny". Stanowisko zostało zakończone okrzykiem "Czołem wielkiej Polsce".

Pacyfka-Tichy: Słowa o czyszczeniu to retoryka rodem z faszystowskich Niemiec lat 30.

Gościem specjalnego wydania programu "Studio wSzczecinie.pl" w środę była organizatorka Marszu Równości w Szczecinie, Monika Pacyfka-Tichy, która ostro skomentowała konferencję prasową środowisk narodowych:

– To mnie nie obraża, to powoduje mój bardzo głęboki niepokój związany z tym, że ideolodzy konserwatywni próbują przedstawić mniejszości jako zarazę, nieczystość, jako coś czego trzeba się pozbyć. To retoryka rodem z faszystowskich Niemiec lat 30. – powiedziała Monika Pacyfka-Tichy.

– Jest to dziwne, że ktoś uważa, że czyjeś małżeństwo może się rozpaść, jeżeli dwóch chłopców jest ze sobą parą. Niech mi Pan Matecki wytłumaczy, jak ich rodziny mogą być zagrożone naszą miłością? – dodała organizatorka Marszu Równości pytana o to, w jaki sposób, według niej, osoby homoseksualne są zagrożeniem dla tradycyjnego modelu rodziny. – Jestem w stanie przytulić każdego, kto nie będzie mieć w ręce bejsbola, noża czy zaciśniętej pięści. Ci, którzy tak nas zwalczają, muszą być głęboko nieszczęśliwi – mówiła Pacyfka-Tichy.

Marsz Równości w Szczecinie wystartuje w sobotę o godzinie 14.00 z placu Żołnierza w Szczecinie. Transmisja na żywo na Facebooku portalu wSzczecinie.pl