„Gdy ktoś pracuje w jednym szpitalu, to nie do końca mu się podoba, że drugi szpital będzie silniejszy. My patrzymy na to tylko z punktu widzenia interesu pacjentów i naszych jednostek” – tłumaczył na sesji sejmiku województwa marszałek Olgierd Geblewicz. Z inicjatywy radnych Prawa i Sprawiedliwości odbyła się tam dyskusja o planowanej konsolidacji Zachodniopomorskiego Centrum Onkologicznego przy ul. Strzałowskiej i Szpitala „Zdroje”.

Pod koniec września marszałek ogłosił plan połączenia obu jednostek. Ma powstać placówka z 34 oddziałami szpitalnymi (1070 łóżek) i 53 poradniami. W szpitalu na Golęcinie zapowiadany jest większy zakres opieki ogólnoszpitalnej, pediatrycznej i psychiatrycznej, a w Zdrojach leczenia onkologicznego oraz specjalistycznego.

Na Strzałowskiej trudno już się rozbudowywać

Koordynatorem konsolidacji jest Adrian Sikorski, dyrektor Zachodniopomorskiego Centrum Onkologicznego. Podczas spotkania z radnymi tłumaczył, dlaczego jest to decyzja, pozwalająca na rozwój onkologii w regionie.

– Możliwości dalszej rozbudowy szpitala na Strzałowskiej są bardzo ograniczone. Wydaje się, że jedynym możliwym kierunkiem rozwoju są działki w kierunku Odry, ale to trudny teren ze względu na jego ukształtowanie – mówił. – W naszym województwie nie jest uzasadnione tworzenie nowego ośrodka onkologicznego od podstaw. Musimy raczej starać się konsolidować to, co mamy zrealizowane.

Podkreślał, że szpital w Zdrojach jest zdecydowanie lepiej zlokalizowany dla pacjentów dojeżdżających do Szczecina z innych miejscowości. Co jest bardzo ważne w kontekście mocniejszego wyjścia do pacjentów z regionu, by przyspieszyć diagnostykę chorób również w mniejszych ośrodkach.

– Szpital w Zdrojach dysponuje ogromnym potencjałem medycznym, może być takim hubem dla ośrodków powiatowych – mówił dyrektor Sikorski.

„Nie będzie destabilizacji finansowej”

Nie jest tajemnicą, że przyczyną planowanej konsolidacji są również kwestie finansowe. Pytał o to Rafał Niburski, radny Prawa i Sprawiedliwości,

– Szeroko pojęte wyniki finansowe szpitala w Zdrojach nie są najlepsze. Wiemy, że Zachodniopomorskie Centrum Onkologiczne ma te wyniki bardzo dobrze, ale czy w momencie przejęcia pokryje straty, które generuje szpital w Zdrojach? – zastanawiał się przewodniczący opozycyjnego klubu.

– Mamy to przeanalizowane, nie będzie destabilizacji finansowej – odpowiedział marszałek Geblewicz, przypominając, że niedawno Szpital „Zdroje” otrzymał od samorządu województwa zastrzyk finansowy w rozliczeniu za przejętą nieruchomość przy ul. Żołnierskiej. – Szpital Zdroje poprawia finanse rok do roku, ale to nie oznacza, że nagle zrobił się dochodowy. I z punktu widzenia profilu jego działalności, raczej nie należy się tego spodziewać. Musimy szukać efektów synergii.

Będą konsultacje z pracownikami szpitali, a nie z całym środowiskiem medycznym

Przygotowania do konsolidacji szczecińskich szpitali są na początkowym etapie. Zanim zapadnie ostateczna decyzja, planowane są konsultacje z pracownikami obu szpitali. Uzgodnić trzeba między innymi kwestie wynagrodzeń. Obecnie personel medyczny w Zdrojach zarabia mniej i pensje będą musiały zostać wyrównane do stawek obowiązujących w ZCO.

– Nie stanie się to od razu, musimy wyznaczyć ścieżkę dochodzenia do wyższych wynagrodzeń. To kwestia dyskusji i analiz – tłumaczył Olgierd Geblewicz.

Nie będzie natomiast dyskusji i konsultacji z szeroko pojętym środowiskiem medycznym, również spoza szpitali objętych procedurą konsolidacji. Apelowali o to przedstawiciele Okręgowej Izby Lekarskiej, ale zdaniem marszałka – nie ma takiej potrzeby.

– Rozumiem, że decyzja o konsolidacji naszych jednostek i ich wzmacnianiu może być powodem do niepokoju, gdyż to też jest obszar pewnego rodzaju konkurencji. Będą padały głosy wielkiego przejęcia, niekoniecznie polegające na prawdzie. Gdy ktoś pracuje w jednym szpitalu, to nie do końca mu się podoba, że drugi szpital będzie silniejszy. My patrzymy na to tylko z punktu widzenia interesu pacjentów i naszych jednostek – komentował.

Emocje będą mniejsze niż przy konsolidacji szpitali przy Arkońskiej i w Zdunowie?

Dalekosiężne plany marszałka zakładają, że docelowo powołana zostanie spółka pod nazwą „Szpitale Zachodniopomorskie”, która będzie platformą współdziałania i konsolidacji kolejnych szpitali w regionie.

Najgłośniejsze, już dokonane połączenie „marszałkowskich” szpitali, to konsolidacja placówek przy ul. Arkońskiej i w Zdunowie.

– Tam wielkość zobowiązań Zdunowa, które przejęła Arkońska była większa niż teraz mają Zdroje. Po latach z wielką satysfakcją usłyszałem, że obie rodziny tych szpitali uważają konsolidację za dobrą decyzję, choć niektórzy wtedy protestowali. Myślę, że teraz emocje będą mniejsze, a efekty synergii większe – zaznacza Olgierd Geblewicz.