Pod hasłem „Macierzyństwo to wybór” ulicami Szczecina przeszła Manifa. Organizatorzy zapowiadając wydarzenie, mówili o braku zgody na to, by ktokolwiek zmuszał kobiety do bycia matkami, kiedy tego nie chcą lub nie są na to gotowe. Manifa jest także wyrazem sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów aborcyjnych i brakiem zgody na cofnięcie dofinansowania dla in vitro.

Wydarzenie rozpoczęło się chwilę po 14:00 na pl. Adamowicza i zgromadziło kilkadziesiąt osób.

– To budujące zobaczyć jak po prawie 10 latach przerwy Manifa wraca na ulice Szczecina. Szczególnie obecnie, gdy prawa kobiet są ograniczone. To manifestacja wspierająca prawo kobiet do decydowania o swoim życiu i ciele, ale także popierająca dofinansowanie in vitro dla tych kobiet i par, które chciałyby mieć potomstwo, ale bez medycyny i wsparcia państwa nie mogą sobie na to pozwolić – komentuje lider Zielonych, Przemysław Słowik, który był obecny na wydarzeniu.

– Wiecie, że coś takiego jak instynkt macierzyński w ogóle nie istnieje? To wytwór patriarchatu, żeby po pierwsze, kobiety były przekonane, że ich najważniejszym celem życiowym jest zostać matką, a po drugie, że to one najlepiej wiedzą, jak zajmować się dzieckiem, bo przecież to wynika z ich naturalnych predyspozycji, no a mężczyzna w tym czasie powinien oczywiście pracować. Wolność kobiet nie może być dłużej przedmiotem walki politycznej. Chodźcie z nami! – pisała w mediach społecznościowych Dagmara Adamiak, aktywistka, prezeska Fundacji Równie, zapowiadając Manifę. 

Manifa w Szczecinie ostatni raz odbyła się w 2014 roku. W innych miastach w Polsce organizowana jest regularnie.