Droga do sukcesu nie była usłana różami, ale efekt jest absolutnie imponujący. Szczecinianin stworzył Live Chat, który uważany jest za jeden z pięciu najszybciej rozwijających się tego typu instrumentów na świecie. Z usług Tidio korzystają małe i duże firmy na całym globie, a ponad 99% klientów firmy ze Szczecina pochodzi z zagranicy. Gościem kolejnego odcinka programu „Historie sukcesu” był Tytus Gołas, założyciel i prezes firmy Tidio.

„Nie odbiła mi sodówka”

Spektakularna lista sukcesów Tidio zdaje się nie mieć końca. Firma ze Szczecina pozyskuje inwestorów wśród największych funduszy na świecie, a „Forbes” ogłosił ją jednym z najszybciej rozwijających się start-upów na świecie. Jej założyciel, Tytus Gołas w ostatnich miesiącach otrzymał nominację w konkursie „Przedsiębiorca roku” w konkursie organizowanym przez Ernst & Young. Dodajmy, że to konkurs, w którym nagradzany był m.in. twórca InPostu Rafał Brzoska.

Jak to się stało, że skromny chłopak ze Szczecina stworzył giganta, który rzuca wyzwanie światowym firmom? Tytus Gołas rzadko udziela wywiadów. Zdecydował się na rozmowę w ramach cyklu „Historie sukcesu” realizowanego wspólnie przez Polska Fundację Przedsiębiorczości i portal wSzczecinie.pl.

– Bardziej patrzę na to, czego nie udało mi się zrobić, a nie na to, co się udało. Prowadzę biznes od 12 lat, zacząłem mając 20 lat. Cały czas zastanawiam się, jak być lepszym, co jeszcze mamy do zrobienia – mówi Tytus Gołas. – Nie odbiła mi sodówka. Świat się zmienia. Wiem, że jesteśmy na początku swojej drogi i mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Jak wspomina młody przedsiębiorca, zanim założył Tidio, miał wiele pomysłów, ale żaden nie odniósł sukcesu.

– Jak miałem 20 lat, stałem na pewnym rozdrożu. Kończyły mi się pieniądze z pierwszego biznesu i musiałem odpowiedzieć sobie na pytanie: etat czy swoja firma. Zdecydowałem się poszukać dla siebie miejsca, swojego pomysłu. Zawsze czułem pewien „faktor przedsiębiorczości” w swoim życiu – mówi. – Tidio pojawiło się, gdy testowałem różne pomysły na biznes i udało mi się stworzyć produkt, który został doskonale odebrany przez rynek. Na początku sam zajmowałem się programowaniem, miałem bardzo niskie koszty, mogłem pozwolić sobie na poszukiwania. 

„Największy fun w biznesie jest wtedy, gdy w firmie pracujemy z ludźmi, którzy nadają na tych samych falach”

W rozmowie Tytus Gołas przyznał, że pieniądze nie są dla niego priorytetem. Jak mówi, trudno mu się odnieść do tego, że Tidio to firma wyceniana na miliony dolarów.

– Obserwuję swoją konkurencję. Wiem, gdzie oni są, a gdzie jestem ja. Porównuję się do lepszych i uczę się, co moglibyśmy zrobić lepiej w przyszłości. To może wynika z wartości? Dobry przedsiębiorca musi być trochę gamerem. Moją ulubioną grą jest właśnie biznes. To jest projekt w trakcie realizacji. Jako młody człowiek lubiłem grać, więc w sumie wszystko się zgadza – mówi założyciel Tidio.

Młody przedsiębiorca w tym roku został nominowany do nagrody gospodarczej pracowni Ernst & Young. To wyróżnienie nazywane „gospodarczym Oscarem”.

– Gdy zaczynałem prowadzić biznes, wydawało mi się, że wiem wszystko najlepiej. W 2015 roku mieliśmy problemy z serwerami i na każdy SMS czy powiadomienie reagowałem nerwowo. Ten odruch towarzyszył mi nawet w kolejnych latach – mówi i radzi: – Ważne jest, by znać swoje możliwości, wiedzieć, w czym jest się dobrym, a w czym nie. Jeżeli są obszary, w których ktoś jest ode mnie lepszy, to muszę poprosić go o pomoc i bazować na jego wiedzy. Największy fun w biznesie jest wtedy, gdy w firmie pracujemy z ludźmi, którzy nadają na tych samych falach. Nauczyłem się przez te lata, że biznes to relacje, przede wszystkim z ludźmi, z którymi współpracujemy.

Tidio jest czwartym najpopularniejszym live chatem na świecie, wykorzystywanym na ponad 300 tys. stron internetowych. Firma ma ponad 500 mln unikalnych użytkowników miesięcznie.

„Historie sukcesu” to wspólny cykl Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości oraz portalu wSzczecinie.pl. Naszymi gośćmi byli już m.in. prezes Calbudu Edward Osina i twórcy firmy FDomes.