Andralls to przedstawiciele brazylijskiego thrash metalu, którzy właśnie grają pięciodniową trasę po Polsce. Wczoraj (4 czerwca) wystąpili w szczecińskim „Słowianinie” w ramach Metal Meeting.
Obok Latynosów zagrały jeszcze trzy grupy reprezentujące różne oblicza metalu. Miejscowi z Awzan otworzyli ten mini-festiwal otrzymując czas na około półgodzinny set złożony z własnych kompozycji utrzymanych w death-metalowej konwencji (m.in. zabrzmiał „Wojownik”), ale zespół zagrał także dość interesującą wersję „Zero Tolerance” klasyka z dorobku Death.
Kolejna szczecińska formacja czyli Nihilosaur to już była bardziej wymagająca propozycja Sześć utworów, które ten tercet zaaplikował fanom to psychodeliczny death, przywodzący na myśl choćby takie zespoły jak Cynic, Meshuggah czy nawet Gojira. Panowie przedstawili przede wszystkim utwory z pierwszej swej płyty, poczynając od „Botched Civilization”, poprzez „No Sun Comes To Rest”, a kończąc na „Blood Sweetened With Shit” . Obecnie przygotowują swoje drugie wydawnictwo i z tego materiału usłyszeliśmy nowy kawałek “Ichnemon” O jego genezie i tytule powiedział kilka słów mózg zespołu - Wojtek (gitara). Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku poznamy resztę nowego stuffu, bo ten utwór jest bardzo obiecujący.
Aroganzz to Niemcy z Cottbus , którzy przywieźli do nas dawkę black metalu, znaną niektórym z ich dema „Burning Souls”. Ich występ zgromadził pod sceną już całkiem sporą grupę metal-maniaków w koszulkach Samaela, Behemotha itp. Choć zespół ma staż trzyletni zaledwie, to trzeba przyznać, że twórczo czerpią z uznanych wzorców takich jak Darkthrone czy Dark Funeral. Utwory jakie zagrali są mocne i klimatyczne zarazem.
Trójka z Andralls czyli Cleber Orsioli (wokal, gitara), Eddie C. – bas, Alexandre Brito (perkusja) zaspokoiła natomiast na pewno pragnienia tych którzy oczekiwali szybkiej, agresywnej muzy. Zresztą gatunek jaki reprezentuje ów zespół określany jest nawet jako Fast Thrash. Oczywiście wybrali do set-listy tego wieczoru sporo numerów z ostatniego albumu zatytułowanego po prostu „Andralls” (np. „Crossed Shall Burn”), ale nie zapomnieli też o swych początkach. Z wydanego przed 9-u laty debiutu „Massacre, Destruction, Corruption” przypomnieli otwierający go numer „Hate”. Pod sceną może ścisku nie było, ale na pewno część publiki była usatysfakcjonowana z tego, czym uraczyli nas Południowcy. Zwłaszcza, że pozwolili sobie też na hołd dla swych bardziej znanych kolegów z Sepultury, grając ich „Slave New World”. Muzycy byli zadowoleni z reakcji publiki na ten i pozostałe kawałki rewanżując się sprawnym technicznie, old-schoolowym przekazem .
Następny Metal Meeting 21 sierpnia, również w „Słowianienie” (z Blaze Bayley`em w roli głównej).
Komentarze
0