„Chodnik pamięta czasy budowy budynku, samochody parkują gdzie się da, od strony podwórka gromadzą się grupki spożywających alkohol” – skarży się mieszkanka bloku przy al. Wyzwolenia. Kobieta narzeka na zarządcę nieruchomości, ten na brak reakcji ze strony mieszkańców i magistratu, a magistrat informuje o braku odzewu ze strony zarządcy.

Blok przy al. Wyzwolenia 25–35 zbudowano w 1964 roku według projektu architekta Henryka Nardego. Jak uważa Czytelniczka wSzczecinie.pl, mieszkańcy budynku zostali zapomniani przez miasto.

„Brak jakiegokolwiek odzewu”

– Wewnętrzna ulica i chodniki prowadzące do klatek schodowych są w opłakanym stanie. Zapewne nie jest to wizytówka Szczecina, ale kto by się przejmował ulicami, których nie widać – skarży się.

Krytykuje przy tym, że podwórko z tyłu bloku stało się miejscem „składowania niepotrzebnych, starych i zniszczonych umeblowań”, przez co kilkukrotnie doszło do pożaru.

– Stan nawierzchni chodnikowej pamięta czasy budowy budynku, czyli lata 60. ubiegłego wieku. Samochody parkują gdzie się da, bo zostały postawione słupki ograniczające parkowanie na chodniku – dodaje.

Mieszkanka wspomina także o grupkach spożywających alkohol.

– W lutym 2025 roku zaproponowałam na spotkaniu z zarządcą, aby rozważyć zamknięcie podwórka, co pozwoli na ograniczenie składowania śmieci, przebywania osób niemieszkających oraz zadbanie o stan techniczny samego terenu, ale co najważniejsze – o bezpieczeństwo mieszkańców. Dotychczas brak jakiegokolwiek odzewu – mówi.

„Mieszkańcy nie przestrzegają dat i wynoszą gabaryty właściwie codziennie”

Nieruchomością zarządca spółka CS. Jak informuje, śmieci wywożone są 2 razy w tygodniu, a odpady wielkogabarytowe zgodnie z harmonogramem ustalonym przez miasto. Czytamy przy tym, że od 2019 roku wspólnota ponosi koszty związane z dodatkowym wywozem „odpadów notorycznie zostawianych przez mieszkańców pod ścianami”.

– Mimo wywieszanych na klatkach harmonogramów wywozu gabarytów, mieszkańcy nie przestrzegają tych dat i wynoszą gabaryty właściwie codziennie – kontrargumentuje Małgorzata Nastarowicz z działu wspólnot mieszkaniowych. – Interwencje Straży Pożarnej pod tym adresem były w kwietniu 2022 roku, wrześniu 2022 roku oraz w maju 2024 roku.

Spółka CS zaproponowała remont zniszczonego chodnika w 2021 roku, jednak temat upadł ze względu na niskie zainteresowanie mieszkańców oraz brak środków. Wówczas oferta opiewała na 145 tysięcy złotych.

– Sprawa osób spożywających alkohol była zgłaszana między innymi do Straży Miejskiej, mieszkańcy sami z siebie rzadko zgłaszają te incydenty do służb, a informowanie o nich po fakcie nie przynosi oczekiwanych rezultatów – dodaje Małgorzata Nastarowicz. – O pijących alkohol też był powiadamiany dzielnicowy, co zaowocowało zwiększeniem liczby patroli w tej okolicy.

Nieruchomość tylko po obrysie budynku

Zgodnie z podziałem działek, wspólnota dysponuje tylko terenem po obrysie budynku. Zniszczony chodnik wraz z drogą dojazdową i terenem do parkowania należy do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych.

– Od kilku lat monitujemy o organizację ruchu. Wjazd na posesję to koniec SPP przy ulicy Kujawskiej. W związku z tym, teren jest notorycznie zastawiany przez kierowców próbujących uniknąć opłat za parkowanie – zwraca uwagę przedstawicielka spółki CS. – Zastawianie wjazdu i brak organizacji ruchu powodują często brak możliwości wjazdu śmieciarek, co z kolei powoduje zaleganie śmieci.

Samochody parkują gdzie się da/fot. K. Rzeszotarska

ZBiLK nie wyklucza zmian, ale…

W sytuacjach, gdy działka (podwórko, chodniki) należy do gminy, a wykorzystywana jest wyłącznie na potrzeby mieszkańców (śmietniki, parkowanie), ZBiLK może nieodpłatnie użyczyć wspólnotom takie nieruchomości w zamian za ich zarządzanie. Wspólnota może również nabyć taką nieruchomość i skorzystać z 95-procentowej bonifikaty.

– Taka propozycja była również wielokrotnie kierowana do zarządcy wspólnoty, jednak do tej pory bez odzewu – informuje Sylwia Cyza-Słomska z biura prasowego magistratu. Ostatnie pismo zostało wysłane w styczniu tego roku.

W związku z eskalującym problemem, ZBiLK wprowadził w maju tego roku organizację ruchu, która umożliwia interwencje Straży Miejskiej wobec kierowców parkujących niezgodnie z przepisami.

– Naszym zdaniem oraz mieszkańców kompletnie nie przyniosło to efektu. Kilkukrotnie proponowaliśmy też miastu postawienie szlabanu (na koszt wspólnoty), na newralgicznym wjeździe, ale nie otrzymaliśmy na tę propozycję żadnych odpowiedzi – dodaje Małgorzata Nastarowicz ze spółki CS.

Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych nie wyklucza montażu szlabanu. To wymaga jednak działania po stronie wspólnoty i zawarcia umowy nieodpłatnego użyczenia nieruchomości.