Siła wybuchu była tak duża, że jedna z zewnętrznych ścian budynku wielorodzinnego przy ul. Metalowej w Podjuchach rozsypała się, a mieszkańcy przechodzący obok mogą zobaczyć wnętrze mieszkania. – To cud, że nikomu nic się nie stało. Niech pan zobaczy, tutaj widać wszystko, gdzie stoi szafa, gdzie lodówka, jak to musiało uderzyć – mówi nam jedna z mieszkanek Podjuch. Osoby, które zostały dotknięte tragedią, nie chciały rozmawiać z mediami.

Jak informuje straż pożarna w Szczecinie, w domu wielorodzinnym przy ul. Metalowej mieszkały trzy rodziny. Siła wybuchu była duża, ale na szczęście nic nikomu się nie stało. Osoby mieszkające w budynku wyszły z niego o własnych siłach przed przyjazdem straży pożarnej, policji i pogotowia.

– Pożar nastąpił w następstwie wybuchu. Palił się dach, a jedna ze ścian znalazła się poza obrysem budynku. W obiekcie przebywało osiem osób, jedna osoba miała poparzenia i została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego. Po ugaszeniu pożaru zabezpieczono osoby dotknięte sytuacją. Strażacy prowadzili działania obronne, by ogień nie przedostał się na sąsiednie mieszkania – mówi Franciszek Goliński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

– Wynieśliśmy z mieszkania 11-kilogramową butlę gazową. Dokładne przyczyny zdarzenia będą jeszcze ustalane. W części parterowej domu były dwa mieszkania, a na poddaszu trzecie mieszkanie. Dzisiaj odwiedził to miejsce nadzór budowlany. Oceniany jest stan obiektu, najprawdopodobniej lokatorzy nie będą mogli do niego wrócić – dodaje.

Na miejscu nadal pracują służby. Około godziny 11:00 strażacy z wysięgnika sprawdzali konstrukcję dachu.

Mieszkańcy budynku przy ul. Metalowej 33 nie chcieli rozmawiać z mediami. Sąsiedzi są w szoku. – Było słychać bardziej jak jechała straż pożarna niż sam wybuch, ale jak widzi się, co się stało, to aż cud, że wszyscy wyszli cało – słyszymy.