Zarówno CBA, jak i Uniwersytet Szczeciński o kontroli mówią niewiele. Miała się rozpocząć w ubiegłym tygodniu i dotyczyć współpracy uczelni z firmą zajmującą się systemami informatycznymi. CBA nie zdradza, skąd miało informacje o ewentualnych nieprawidłowościach.

– Poprosiliśmy o wydanie dokumentów, na ich podstawie będą prowadzone czynności analityczno-informacyjne. Po tym zdecydujemy, co dalej – mówi Temistokles Brodowski, rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Z ustaleń portalu wSzczecinie.pl wynika, że postępowanie dotyczy działań Uniwersytetu Szczecińskiego, a dokładniej współpracy z firmą, która miała zaopatrywać uczelnię w systemy informatyczne. CBA informuje, że jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach postępowania: – Będziemy o tym mówić w najbliższych dniach, wtedy okaże się, czy doszło do nieprawidłowości, czy wszystko było lege artis – dodaje Brodowski. 

Informację o działaniach CBA na Uniwersytecie Szczecińskim potwierdza rzeczniczka uczelni Karolina Płotnicka-Błach.

– informuję, że Centralne Biuro Antykorupcyjne zwróciło się z prośbą do Uniwersytetu Szczecińskiego, na podstawie art. 3 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, o przekazanie kopii dokumentacji, związanej z zakupem i wdrożeniem systemów informatycznych firmy Comarch S.A. Uczelnia współpracuje z w/w przedsiębiorstwem od 2007 roku, a w jej nawiązywaniu nie brały udziału obecne władze rektorskie – mówi rzeczniczka.