„Nie wiem, czy ta koalicja przetrwa”
To kolejny rozdział niekończącej się historii o trudnej sytuacji kultury w Szczecinie. Konflikt na linii prezydent Krzystek – prezydent Biskupski zaczął się w momencie, gdy z funkcji dyrektora wydziału kultury odwołany został Cezary Cichy. Od tego momentu obserwujemy, jak Krzystek z Biskupskim wbijają sobie szpilki. Spekulowano, że wydział kultury trafi w ręce Michała Przepiery. Zastępca prezydenta ds. inwestycji jest szykowany na następca Krzystka. Nie da się jednak ukryć, że tematami kulturalnymi jest żywo zainteresowany.
Ostatecznie to sam Krzystek ma zajmować się kulturą. W Koalicji Obywatelskiej dzisiaj zawrzało.
– Nie wiemy, czy ta koalicja przetrwa, bo w sumie jesteśmy traktowani jak popychadło – mówi nam jeden z radnych KO.
– Wszystko jest dostosowane pod „plan Marchewki”, czyli to, że Arek chce startować na prezydenta w 2029 roku, a Krzystkowi zaproponować senat. Nikt jednak nie zauważa, że ten scenariusz nie ma „planu B”, a Krzystek jest solistą i nie chce grać z nami, tutaj nie ma żadnego porozumienia. Przykład? Gdzie są nasze poprawki w budżecie? – grzmi nasza kolejna rozmówczyni.
– Krzystek upokorzył Biskupskiego, więc pewnie będzie wojna. Moim zdaniem szykuje on przestrzeń dla Przepiery pod promocję w mediach. Wystawy, wernisaże… – słyszymy.
Radni KO, z którymi rozmawialiśmy, o ograniczeniu kompetencji Biskupskiego dowiedzieli się z mediów. Na piątek zwołano posiedzenie klubu radnych.
To nie jest zaskoczenie
W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Łukasz Tyszler, przewodniczący klubu KO przyznaje, że to zamieszanie go nie zaskakuje, lecz krytykuje Piotra Krzystka za styl i komunikację.
– Dla nas nie jest to wielkie zaskoczenie, bo od dłuższego czasu prezydent Biskupski i ja artykułowaliśmy, że postępowanie pana prezydenta w sprawie decyzji personalnych w kontekście kultury nie ma naszej akceptacji. Jeżeli pan prezydent bierze osobistą odpowiedzialność i działa bez naszej woli w tym zakresie, to trudno brać za to odpowiedzialność z naszej strony – mówi Łukasz Tyszler. – Zaskakuje nas to, że w kulturze działaliśmy aktywnie. Prezydent Biskupski miał wiele dobrych pomysłów na przyszłość, jest zwiększony budżet, a wszystko rozbijało się o tematy personalne.
Przypomnijmy, że Biskupski otwarcie skrytykował powołanie na stanowisko dyrektora wydziału kultury dr Martę Dziomdziorę. To była osobista decyzja Piotra Krzystka.
Jak Łukasz Tyszler komentuje sprawę braku informacji o ograniczeniu kompetencji Marcina Biskupskiego?
– To kwestia stylu. Każdy ma swój. Po 15 latach w polityce samorządowej trudno mnie zaskoczyć – mówi Tyszler. – Nie mam poczucia, by trzeba było redefiniować kwestie koalicji. Prezydent podjął decyzję w obszarze kultury, nie konsultuje i nie bierze pod uwagę naszych sugestii i opinii wiceprezydenta. Jaką ma wizję i kierunek? Dowiemy się w połowie listopada i liczymy, że zabierze głos.
PiS chwali Krzystka. „Biskupski powinien być całkowicie odwołany”
Decyzja prezydenta Piotra Krzystka jest chwalona przez… Prawo i Sprawiedliwość. Politycy PiS nazywają KO „chłopcem do bicia”, a decyzje w kwestiach kultury udowadnianiem „kto jest kim w mieście”.
– W mojej ocenie wiceprezydent Biskupski zasłużył na taki ruch. Jest słabym wiceprezydentem, który kompletnie nie radzi sobie ze swoją działką. Zachowuje się jak mały chłopiec, skarżący się przez media na ruchy kadrowe w obszarach, które teoretycznie nadzoruje – ostro komentuje Krzysztof Romianowski, przewodniczący klubu radnych PiS w szczecińskiej radzie miasta.
– Wiceprezydent powinien mieć wizję i wdrażać pomysły, które mają służyć miastu. Biskupski kompletnie tego nie robi. Powinien zostać całkowicie odwołany, bo miasto Szczecin potrzebuje ludzi z wizją, a nie chłopca, który skarży się w mediach na swojego szefa. Decyzja prezydenta Krzystka jest w pełni zasadna – dodaje.
Komentarze