Sobotnia impreza była już ostatnim koncertem w Szczecinie zorganizowanym z okazji tegorocznych juwenaliów. Tym razem w studenckiej części miasta zagościła muzyka klubowa.

Koncert rozpoczął się w rytmie muzyki house. Jako pierwszy za konsolą pojawił się Dj Miqro, który kilka lat temu stał się rezydentem takich szczecińskich klubów jak Lokomotywa i Trezor. Swojego seta zaczął bardzo dynamicznie. Taneczne odmiany muzyki house w jego wykonaniu kojarzą się najczęściej z Ibizą - i tak było również wczoraj. Po godz. 20 pojawił się Dj Matush, który jest jednym z najbardziej znanych dj’ów na polskiej scenie klubowej. Housowy set, który zagrał zahaczał o muzykę funky i progressive trance. Pod sceną zaczęły się pierwsze podrygi w rytm bitów. Za półtorej godziny za konsolą pojawił się kolejny gość – Scotty, który stopniowo również rozkręcał zebrane towarzystwo, a udeptana ziemia zaczęła robić się parkietem. Angelo Mike pojawił się po godz. 23 i na pierwszy ogień zagrał dynamiczne utwory, które były połączeniem trance’u i progressive. Zahaczał również o muzykę techno. Teren juwenaliów zamienił się w jeden wielki klub. „Zabawa na świeżym powietrzu to jest to! Dzięki za Angelo Mike’a, który dziś był dla mnie gwiazdą wieczoru!” – mówi jeden ze szczecińskich studentów. Duet Blank&Jones pojawił się na sobotniej scenie jako ostatni. Piet Blank i René Runge grali przede wszystkim numery z dziedziny trance, electronic, dance i progressive i trance.

Frekwencja po raz kolejny była duża, jednak sobotnie kolejki stały się krótsze od tych, które można było zobaczyć poprzedniej nocy. Do namiotów z piwem nie czekało się pół godziny, a 5-10min. Pogoda dopisała, więc ci, którzy mieli niedosyt po piątkowej burzy, z pewnością byli zadowoleni z możliwości zabawy pod gołym niebem.