Jeżeli sprawdzą się przepowiednie Majów to świat już za trzy lata ulegnie przeobrażeniom, które trudno sobie wyobrazić. Nowy film reżysera takich kinowych szlagierów jak „Dzień Niepodległości” czy „Pojutrze”-Rolanda Emmericha, zatytułowany właśnie „2012” jest wizją, w której te proroctwa się ziszczają. W szczecińskim „Heliosie” można zobaczyć tę produkcję już od wczoraj.
Początek filmu to jednak rok 2009 r. Astrofizycy dokonują wówczas odkrycia na Słońcu niespotykanych dotąd zjawisk, które mogą mieć bardzo niekorzystne skutki dla Ziemi. W kolejnym roku zostaje zwołany szczyt państw G8 w Hiszpanii po to by podjąć działania zmierzające do przeciwdziałania skutkom zbliżającej się klęski. Wkrótce później najtańsza siła robocza rozpoczęła budowę ogromnych statków, na których mają schronić się osoby,które odbudują ludzki gatunek „nazajutrz”. Na świecie rośnie liczba objawów zbliżającego się końca. Tsunami, huragany, powtarzające się fale sejsmiczne, wpływające na to, że skorupa ziemska zaczyna ulegać destabilizacji wzbudzają powszechny niepokój. Są jednak bagatelizowane przez oficjalną propagandę i media na usługach rządu Stanów Zjednoczonych (to z perspektywy tego kraju obserwujemy wydarzenia) 6 miliardów ludzi jest bezpośrednio zagrożonych. Tylko nieliczni będą mieli szansę na przetrwanie tej monstrualnej katastrofy. By .znaleźć się na statku-arce trzeba bowiem dysponować bardzo dużymi pieniędzmi albo być prominentną personą.
Na tle wielkich zmian klimatycznych i gigantycznych przemian geofizycznych widzowie śledzą życie „typowej” amerykańskiej rodziny. Jackson (John Cusack) to pisarz s-f, który dorabia sobie jako szofer limuzyny. Po rozwodzie z Kate (Amanda Peet) odwiedza jej dom tylko po to by zabierać dwójkę dzieci na wycieczki. Podczas pobytu w parku Yellowstone cała trójka dowiaduje się, że teren jest kontrolowany przez Armię Amerykańską, a naukowcy wykonują tu jakieś tajemnicze prace. Spotykają też Charliego (w tej roli Woody Herrelson)- zwariowanego proroka, prowadzącego na miejscu własny program radiowy, który wie więcej niż przeciętni obywatele, o tym co się tu dzieje i jak to wszystko się skończy. Jackson odwozi dzieci do domu, ale ich rozstanie nie potrwa jednak tym razem zbyt długo...Potężne trzęsienie ziemi, które dotyka Kalifornię sprawia, że cała rodzina znów się jednoczy by wspólnie walczyć o życie. To schemat bardzo podobny do fabuły „Wojny Światów” (i kilku innych filmów), co zapewne można wytknąć scenarzystom, ale nie oczekujemy zwykle od filmów katastroficznych głębi psychologicznej i złożonych, interesujących postaci. Jeżeli chcemy natomiast zobaczyć widowiskowe zdjęcia i efekty specjalne, to na pewno w tym przypadku nie wyjdziemy z kina rozczarowani.
Komentarze
1