Szpital Zdroje bardzo stara się o tomograf
Sprawa tomografu śródoperacyjnego dla szpitala Zdroje budzi wielkie emocje, ponieważ sprzęt jest bardzo potrzebny. Od wielu miesięcy na operacje czeka grupa dzieci, które tylko w Zdrojach mogą liczyć na pomoc. Bez zabiegu może ich czekać niepełnosprawność. Tomograf się zepsuł, a zakup nowego za ponad 3,5 miliona złotych okazuje się zbyt drogi dla placówki.
– Szpital również stara się o tomograf śródoperacyjny. Wciąż toczą się rozmowy z Fundacją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która chce pomóc w zakupie. Pomoc w pozyskaniu tomografu deklaruje też urząd marszałkowski. Toczą się też rozmowy o wypożyczeniu sprzętu od jego producenta. Całkiem możliwe, że na początku przyszłego roku, przynajmniej na miesiąc, tomograf pojawi się w szpitalu. Rozważane jest też wzięcie sprzętu w leasing – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Katarzyna Stróżyk, rzecznik prasowa szpitala Zdroje.
O-ARM, czyli tomograf śródoperacyjny służy do zabiegów stabilizacji szczytowo-potylicznej za pomocą śrub. To bardzo trudny zabieg, wymagający ogromnej precyzji, by nie uszkodzić tętnic, nerwów i rdzenia kręgowego.
– W naszym szpitalu wykonuje się je na Oddziale Neurochirurgii, a specjaliści ze Zdrojów uznawani są za jednych z najlepszych w Polsce. Stary O-ARM, przez lata wykorzystywany do operacji, nie dał się już naprawić, a koszt zakupu nowego to 3,5 miliona złotych. Szpital nie posiada możliwości zakupu urządzenia z własnych środków – informuje Stróżyk.
Izba Lekarska wspiera, ale też wbija szpilkę. „Nie rolą rodziców i lekarzy jest dorzucanie cegiełek na tomograf”
Inicjatywa Fundacji SiePomaga spotkała się z relatywną reakcją. Część mieszkańców chwali pomysł, by wesprzeć szpital w walce o tomograf, inni krytykują fakt, że placówka nie ma środków, by kupić niezbędny jej sprzęt.
Okręgowa Izba Lekarska wspiera zbiórkę, lecz jednocześnie krytycznie diagnozuje sytuację.
– To przejaw determinacji i wielkiej desperacji, że rodzice i pacjenci przy wsparciu fundacji charytatywnej czy portalu crowdfundingowego zakładają zbiórkę na tomograf śródoperacyjny dla szpitala Zdroje. To sytuacja kuriozalna, ale pokazuje, w jak głębokiej zapaści znajduje się ochrona zdrowia w Polsce. Szpital od miesięcy nie jest w stanie zakupić niezbędnego do operowania dzieci sprzętu. Czy kwota 3,5 miliona złotych jest zawrotna? Dla pojedynczej osoby tak, ale dla szpitala, dla samorządu czy dla budżetu państwa to nie są środki znaczące. Powinny się więc znaleźć jak najszybciej, by stworzyć pacjentom szpitala szansę na zdrowie – mówi Michał Bulsa. – To sytuacja symboliczna, która jak w soczewce pokazuje, w jak poważnym kryzysie się znajdujemy. Lekarze i pacjenci, czy szerzej społeczeństwo, robią „ściepę” na tomograf, bo szpital nie ma pieniędzy. Niech tak będzie. Jako Izba Lekarska będziemy tę zbiórkę promować i namawiać lekarzy do zaangażowania. Jednocześnie uważamy, że nie rolą rodziców i lekarzy jest dorzucanie cegiełek na tomograf. Władze szpitala Zdroje zamiast bezradnie rozkładać ręce powinny zaangażować się w pozyskanie środków finansowych. Czas najwyższy pokazać sprawczość. Moim zdaniem zawstydzono władze szpitala – dodaje.
Komentarze