Inspektorzy transportu drogowego, kontrolujący pojazdy wyjeżdżające z dziećmi na ferie zimowe, w miniony weekend zatrzymali autokar, który oklejony był reklamami klubu koszykarskiego Spójnia Stargard. Według inspektorów, reklama zajmowała zbyt dużą powierzchnię autobusu i zaklejała wyjścia ewakuacyjne. By autobus mógł dalej jechać, musiała zostać usunięta. – Nie rozumiem tej sytuacji, nadgorliwość – mówi nam właściciel firmy autokarowej. Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnił polityk Konfederacji Rafał Kubowicz.

Reklama klubu odklejona. Właściciel pojazdu: „Dwa lata nikomu nie przeszkadzała”

Sytuacja miała miejsce w miniony weekend i zaskoczyła zarówno kierowcę autokaru, jak i właściciela pojazdu. Inspekcja Transportu Drogowego dopatrzyła się w reklamie przyklejonej do szyby autokaru zagrożenia, bo gdyby doszło do wypadku, trudno byłoby wybić szybę, która jest wyjściem ewakuacyjnym.

„Autokar dwa lata jeździł po Polsce i Europie. Konieczne było zerwanie oklejenia, bo wiecie, jak autobus ma wypadek, to trzeba młotkiem zbić szybę. Więc szyba to wyjście awaryjne. A na szybie minimalna cieniutka folia. Na pewno widzieliście MNÓSTWO oklejonych autokarów, chociażby naszej Pogoni Szczecin” – napisał Kubowicz w mediach społecznościowych.

Spójnia Stargard, której reklama widniała na pojeździe, nie komentuje sprawy. Właściciel autobusu w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl przyznał, że był zaskoczony.

– Zdarzyła się sytuacja, która według nas była nadgorliwością. Pojazd był wielokrotnie kontrolowany i nigdy nikt nie zwrócił na to uwagi, a jeździliśmy po Polsce, Hiszpanii, Niemczech. Czy wszystkie kluby sportowe będą teraz zrywały swoje reklamy? Szyby zostały oczyszczone, więc spełniliśmy oczekiwania ITD, a autobus jeździ dalej – mówi Tomasz Sochacki.

ITD: „Przepisy są jednakowe dla wszystkich”

Jak zdarzenie tłumaczy Inspekcja Transportu Drogowego? Dość precyzyjnie – wyjścia ewakuacyjne mają być drożne i bezpieczne, a reklama może stanowić utrudnienie. Trudnej jednak ocenić, dlaczego ten konkretny autobus został skontrolowany pod kątem reklam na szybach, gdy podobnie oklejonych jest większość autobusów wynajmowanych przez kluby sportowe, a nawet pojazdów komunikacji miejskiej.

– Inspektor jasno wskazał, że jest konieczność demontażu reklamy, która zakleja wyjście ewakuacyjne. Zgodnie z rozporządzeniem inspektor podjął decyzję, że przewoźnik musi odkleić folię, by w razie wypadku można było korzystać z wyjścia ewakuacyjnego – mówi Paweł Błażejak, Naczelnik Wydziału Inspekcji ITD. – Przepisy są jednakowe dla wszystkich. Możliwe, że wcześniejsze kontrole nie skupiały się na wyjściach ewakuacyjnych, a innych aspektach działania pojazdu.

Ferie to intensywny czas pracy inspektorów ITD. Kontrolowane są pojazdy wyjeżdżające z dziećmi na zimowy wypoczynek.