Dramatyczna relacja 30-letniej pani Natalii rozchodzi się po TikToku w mgnieniu oka. Na nagraniu widzimy młodą, zapłakaną kobietę, która mówi, że właśnie została oszukana i zmanipulowana. Oszuści zadzwonili do niej, zasugerowali, że właśnie ktoś próbuje ją oszukać i może uratować swoje pieniądze, przelewając je na specjalne, bezpieczne konto. Byli wiarygodni. Kobieta miała pewność, że rozmawia z przedstawicielami banku i policji. Jak to możliwe, że coraz młodsze osoby padają ofiarami takich oszustw? – Mamy tutaj do czynienia z mistrzostwem manipulacji. Nie ma znaczenia, czy ktoś ma lat 30 czy 70 – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Rozpacz oszukanej szczecinianki zobaczyło 5 milionów osób. Kobieta dokładnie relacjonuje przebieg oszustwa
Z panią Natalią spotykamy się niemal tydzień po sytuacji, która kosztowała ją wiele nerwów i niewykluczone, że niemal całe oszczędności. Kobieta jest już spokojniejsza. Współpracuje ze służbami, z prawnikami i dzieli się ze swoimi obserwatorami przemyśleniami na temat oszustw. Kobieta jest znana w sieci z prowadzenia kanału Damskie Fanaberie, który obserwuje kilkadziesiąt tysięcy osób. Sam film z dramatycznym nagraniem relacjonującym oszustwo zobaczyło 5 milionów osób.
Jak mówi pani Natalia, dzień oszustwa był jednym z najtrudniejszych w jej życiu.
– Dostałam telefon od pana, który przedstawił się jako kierownik banku. Powiedział, że ktoś włamał się mi na konto i próbował wziąć pożyczkę. Stwierdził, że jest mu przykro i on to zgłosi na policję. Po chwili zadzwonił policjant. Przedstawił się jako komendant wydziału ds. walki z cyberprzestępczością. Jego imię i nazwisko zgadzało się z tym, co jest opisane na stronie internetowej policji w Warszawie. On nawet przez telefon sugerował, że mam to sprawdzić – relacjonuje młoda kobieta.
Pani Natalii zasugerowano, że zadzwoni do niej przedstawicielka banku. Oszczędności mieszkanki Szczecina miały zostać wpłacone na bezpieczne konto, by uniemożliwić oszustom ich przejęcie. Pieniądze zostały przelane. Kobieta pojechała do banku i tam się dowiedziała, że została oszukana. Potem pojechała na policję.
– Moją pierwszą reakcją było niedowierzanie. Przecież oni mówili imiona i nazwiska policjantów, pracowników banku. Popłakałam się przy stoliku w banku, dowiedziałam się tylko, że bank nic nie może zrobić, a ja jedynie mogę złożyć reklamację – mówi pani Natalia.
– Ci ludzie znali moje dane: imię, nazwisko, adres, powiedzieli mi nawet, którego dnia byłam ostatnio w banku. Pojawiła się też sugestia, że dane mógł wykraść pracownik banku i to on może być oszustem. Wszystko wydawało mi się bardzo wiarygodne. Oszukano mnie na 120 tysięcy złotych. Bardzo długo pracowałam i oszczędzałam – wyjaśnia pani Natalia.
Nie tylko seniorzy. „Na policjanta” i „na BLIK” oszukiwane są coraz młodsze osoby
Sytuacja pani Natalii była szokiem dla jej rodziny. Przyjaciele i bliscy okazali się dla młodej kobiety cennym wsparciem.
– Natalia jest osobą odpowiedzialną i rozsądną, więc cała sytuacja bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że ona zostanie zmanipulowana, ale jest to dowód, że techniki manipulacyjne są udoskonalane – mówi Dorota Jaworska-Wiśnik, mama pani Natalii, a jednocześnie terapeutka holistyczna. – Musimy informować społeczeństwo, jakie są techniki oszustów. Oni znali jej dane, wiedzieli, do kogo dzwonić. Każdy może znaleźć się na celowniku oszustów, a gdy do wszystkiego dojdą emocje, to oszukany może zostać tak naprawdę każdy – mówi terapeutka.
Dla detektyw Małgorzaty Marczulewskiej nie jest zaskakujące, że ofiarą oszustów padła 30-letnia kobieta.
– Oszuści nie mają granic. Najczęściej słyszymy o oszukiwaniu seniorów metodą „na wnuczka”, a metodami „na BLIK” czy „na policjanta” oszukiwane są także bardzo młode osoby. To jest mistrzostwo manipulacji i najbardziej dotyka mnie, że osoby oszukane przeżywają podwójną traumę. Utratę pieniędzy, ale często także hejt ze strony bliskich i przyjaciół, którzy wręcz obrażają oszukaną osobę – mówi detektyw Marczulewska. – Każdy przypadek oszustwa należy zgłaszać na policji – dodaje.
Mecenas Kasprzewski o tym, co zrobić, gdy zostaniemy oszukani
Sprawą zajmuje się już kancelaria Gryf Radcy Prawni mecenasa Sylwestra Kasprzewskiego. Jak mówi mecenas, w ostatnich tygodniach coraz częściej zgłaszane są przypadki nieautoryzowanych transakcji płatniczych, które dotykają zarówno osoby fizyczne, jak i przedsiębiorców.
– Jako radca prawny specjalizujący się w sprawach związanych z oszustwami finansowymi chciałbym zwrócić uwagę na kilka kluczowych aspektów związanych z tym problemem. W przypadku wystąpienia nieautoryzowanej transakcji płatniczej kluczowe jest szybkie działanie, zarówno ze strony użytkownika, jak i banku. Odpowiednia ochrona prawna, świadomość zagrożeń oraz skuteczne procedury reklamacyjne mogą znacząco ograniczyć ryzyko i skutki takich incydentów – mówi mec. Kasprzewski.
– Zgodnie z ustawą o usługach płatniczych konsument jest chroniony w przypadku nieautoryzowanych transakcji. Jeśli użytkownik zauważy na swoim koncie bankowym transakcje, których nie dokonywał, powinien niezwłocznie skontaktować się ze swoim bankiem. Bank jest zobowiązany do zwrotu środków w ciągu jednego dnia roboczego od zgłoszenia incydentu, chyba że istnieje uzasadnione podejrzenie oszustwa z czynnym udziałem użytkownika, mam tu na myśli sytuację, w której ofiarą przestępstwa jest bank, a nie użytkownik konta – mówi mecenas.
Komentarze
97