– Ta krytyka jest nieuzasadniona – powiedział w programie „Studio wSzczecinie.pl” Mieczysław Jurek, szef Solidarności na Pomorzu Zachodnim o negatywnych komentarzach dotyczących wyłamania się NSZZ Solidarność z protestu nauczycieli. Media w całej Polsce donoszą o tym, że nauczyciele zrzeszeni w tym związku zawodowym rzucają legitymacje i mimo centralnych sugestii o niepodejmowaniu strajku i tak decydują się do niego dołączyć. Nasz gość zdementował masową skalę rezygnacji, choć przyznał, że od poniedziałku kilka się zdarzyło.

"Nauczyciele bardziej wpisują się w postulat ZNP niż nasz"

Od poniedziałku trwa protest nauczycieli. W całej Polsce od pracy odeszły dziesiątki tysięcy nauczycieli, domagając się natychmiastowych podwyżek w wysokości 30%. W Szczecinie protestuje ponad 80% szkół, co jest poważnym problemem dla uczniów, rodziców i dyrektorów szkół. Póki co jednak żadna z rządowych ofert nie okazała się dla protestujących satysfakcjonująca.

Jedynym związkiem, który podpisał porozumienie z rządem jest Solidarność. Intencje związku tłumaczył w programie „Studio wSzczecinie.pl” Mieczysław Jurek, szef NSZZ Solidarność na Pomorzu Zachodnim:

– Różne centrale zbiorowe prowadziły spory z rządem. Osobno spór prowadziło Forum Związków Zawodowych, osobno ZNP, a osobno Solidarność. My wystąpiliśmy, żeby rozmawiać z rządem kompleksowo o problemach pracowników budżetówki, a nie tylko o jednej grupie zawodowej. Do tej strefy zaliczają się pielęgniarki, policjanci czy pracownicy w urzędach – mówił Mieczysław Jurek. – Generalnie odczuwa się dyskomfort, że środowisko oświatowe mogło być zjednoczone i mogło występować wspólnie, ale nie doszło do porozumienia w centralach związkowych w oświacie, stąd też każdy związek wystąpił ze swoimi postulatami. ZNP przebiło postulat 650 złotych na 1000 złotych i nauczyciele bardziej wpisują się w postulat ZNP niż nasz – dodał szef Solidarności.

Masowe odejścia z Solidarności? Mieczysław Jurek dementuje

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Adam Zygmunt, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego w naszym województwie stwierdził, że „nauczyciele wyrzucają legitymacje Solidarności do czarnego worka na śmieci i wysyłają do Warszawy”. Tę opinię skomentował w programie „Studio wSzczecinie.pl” Mieczysław Jurek:

– Niepisanym zwyczajem w ruchu związkowym jest to, że nie krytykujemy kolegów, bo możemy znaleźć się w tym samym miejscu co oni. Wychodzę z założenia, że należy się wspierać, a nie pomawiać jeden drugiego. Nie sądzę, że przewodniczący Proksa działa na niekorzyść pracowników – mówił. – Nie słyszałem o rzucaniu legitymacjami, we wtorek wpłynęły trzy rezygnacje ze związku i zostały one przekazane do sekcji oświaty – dodał Mieczysław Jurek.

Protest nauczycieli ma trwać do odwołania. W poprzednim wydaniu programu „Studio wSzczecinie.pl” gościem była Maria Świerczek ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, która przyznała, że determinacja nauczycieli jest wielka i nie ustąpią oni póki ich postulaty nie zostaną spełnione.