Nie ma porozumienia – do wyborów parlamentarnych osobno pójdzie Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz blok lewicowy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej na czele. Brak wspólnej listy to efekt wzajemnych niechęci – Platforma chciała budować blok szeroki, a Ludowcy bez przechyłu lewicowego. Jaki będzie wyborczy efekt dzisiejszych zdarzeń? Na kwartał przed wyborami parlamentarnymi zdaje się, że opozycja pogodziła się z faktem, że wybory może wygrać Prawo i Sprawiedliwość.
Marchewka: "Etap tworzenia szerokiego porozumienia partii politycznych kończy się"
Negocjacje pomiędzy Platformą Obywatelską a mniejszymi partiami trwały wiele tygodni. Cel był prosty – porozumienie, ale bardziej efektywne, niż to zawarte przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wynik Koalicji Europejskiej na poziomie 38% można teoretycznie uznać za sukces, kiedy jednak porówna się go z imponującym wskaźnikiem PiS (ponad 45%), to okazuje się, że opozycja nie może mówić o pozytywnych rozstrzygnięciach.
Dzisiaj Grzegorz Schetyna ogłosił, że Platforma Obywatelska idzie do wyborów z Nowoczesną i samorządowcami, ale bez SLD.
- Etap tworzenia szerokiego porozumienia partii politycznych kończy się. Zaczynamy nowy etap, tworząc Koalicję Obywatelską otwartą na nowe środowiska. To będzie nowa polityczna jakość i szerszy wariant niż przy wyborach samorządowych – mówi portalowi wSzczecinie.pl poseł Arkadiusz Marchewka. - Nie chcemy uczestniczyć w partyjnych transakcjach. Chcemy odejść od typowego partyjnego myślenia i otworzyć się na nowych ludzi. Dlatego na nasze listy zapraszamy samorządowców, przedstawicieli ruchów obywatelskich czy organizacji pozarządowych – dodaje.
Platforma Obywatelska zapowiada, że listy zostaną ogłoszone najpóźniej pod koniec przyszłego tygodnia. Z naszych informacji wynika, że liderem listy będzie poseł Arkadiusz Marchewka. Wysokie miejsca będą mieć też obecni parlamentarzyści Norbert Obrycki oraz Sławomir Nitras. Do Senatu ma wystartować poseł Magdalena Kochan.
"Więcej mobilizacji niż żalu". SLD buduje swoją listę, a Ludowcy nie wykluczają powrotu do rozmów
W Sojuszu Lewicy Demokratycznej po decyzji Platformy Obywatelskiej nie ma entuzjazmu: - Projekt Koalicji Europejskiej został pogrzebany – mówi Dariusz Wieczorek. - SLD będzie w silnym bloku partii lewicowych, będziemy jako opozycja ze sobą współpracować, bo mamy dużo przestrzeni wspólnych, jak edukacja, zdrowie czy praworządność. Rozmowy z takimi ugrupowaniami jak Wiosna czy Zieloni właśnie się rozpoczynają. Jest więcej mobilizacji niż żalu, wiele osób z radością przyjmuje, że będzie wielka lewicowa lista – dodaje lider SLD w regionie.
Wicemarszałek województwa i lider PSL w regionie, Jarosław Rzepa, ostateczny podział opozycji nazywa "sromotną porażką" Grzegorza Schetyny i podtrzymuje opinię, że opozycja do wyborów powinna iść w bloku chadeckim i lewicowym: - Polskie Stronnictwo Ludowe jest gotowe na wybory. Nie możemy jednak wykluczyć powrotu do rozmów z Platformą Obywatelską, bo nasz warunek, czyli brak lewicy w koalicji został spełniony – mówi Jarosław Rzepa.
Nie ma tego złego? Dr Chrobak: szansa na realną przeciwwagę dla PiS
Czy rozdrobnienie opozycji oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość może być pewne zwycięstwa jesienią? Według dr. hab. Piotra Chrobaka, politologa z Uniwersytetu Szczecińskiego, wręcz przeciwnie – o ile ugrupowania znajdą sposób na dotarcie do swoich wyborców:
- Powstanie trzech komitetów będących w opozycji do PiS w postaci Platformy zwracającej się do wyborców ze środka sceny politycznej, szerokiej koalicji lewicowej (SLD, Wiosna, Razem i Zieloni) pozyskującej elektorat lewicowy oraz PSL zabiegającego przede wszystkim o wyborców ze wsi oraz małych i średnich miast może się okazać realną przeciwwagą dla PiS – mówi Piotr Chrobak. - Jednak, żeby tak się stało, wspomniane ugrupowania nie mogą się nawzajem atakować, tylko powinny się skupić na pokazaniu błędów popełnionych przez PiS oraz na zaprezentowaniu swojej oferty programowej. Niestety, ale patrząc na pierwsze reakcje liderów opozycji, może dojść do niezdrowej rywalizacji między nimi, na czym oczywiście skorzysta PiS – dodaje specjalista.
Wybory parlamentarne odbędą się jesienią. Liderem listy Prawa i Sprawiedliwości będzie Marek Gróbarczyk. Liderem listy lewicowej ma szansę być Dariusz Wieczorek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, słabsze notowania ma tutaj Wiosna, więc szansę liderki tej partii Małgorzaty Prokop-Paczkowskiej nie są zbyt wysokie. Prezes PSL Jarosław Rzepa zapowiadał start w wyborach parlamentarnych niezależnie od politycznej konfiguracji Ludowców.
Komentarze
9