Dwa ostatnie spektakle konkursowe tegorocznego Kontrapunktu odegrały ważną rolę przy rozdaniu nagród przeglądu. „Czarnoksiężnik OZ” z poznańskiego Teatru Animacji oraz „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach zostały zaprezentowane 27 i 28 kwietnia, a podczas gali wieńczącej pierwszą część festiwalu ogłoszono, że oba przedstawienia zostały docenione przez jury i publiczność. To jednak tytuł innego spektaklu był najczęściej wymieniany podczas transmitowanych na żywo obrad jury…

Lodowata scenografia jak z filmu

Spektakl „Czarnoksiężnik OZ” w reżyserii Konrada Dworakowskiego, który został pokazany w sobotę w Teatrze Lalek Pleciuga, mógł zaskoczyć odbiorców, znających literacki pierwowzór, czyli książkę Lymana Franka Bauma, albo wersje filmowe tego dzieła. Chłodna, a wręcz lodowata kolorystycznie scenografia Mariki Wojciechowskiej daje szczególny efekt, tym bardziej, że aktorzy występujący na scenie mają zuniformizowane kostiumy (srebrzyste płaszcze, ciemne peruki i czarne buty). Wyglądają praktycznie jak postacie z futurystycznego filmu. Ważnym elementem jest kula z linami, która spełnia rolę ekranu, pozwalającego na kontakt z Czarnoksiężnikiem. To nie jest ciepła i rozrywkowa opowieść…

Dorotka, jakiej dotąd nie widzieliście

Dorotka jest… wielopostaciowa, ponieważ jej rolę odtwarza aż sześcioro aktorów. Jest sześcioletnim dzieckiem, następnie niepokornym piętnastolatkiem, a nawet dorosłą kobietą… Oczywiście występują również Blaszany drwal i Strach na wróble, ale generalnie w tej inscenizacji nie ma zbyt wiele przestrzeni na indywidualne kreacje. Cały zespół, czyli Anna Domalewska, Julianna Dorosz, Sylwia Koronczewska-Cyris, Zuzanna Łuczak-Wiśniewska, Katarzyna Romańska, Mariola Ryl-Krystianowska, Marcin Chomicki, Krzysztof Dutkiewicz oraz Marcin Ryl-Krystianowski, doskonale realizuje koncepcję reżyserką również w sferze muzycznej. W spektaklu pojawia się kilka znanych piosenek, w tym najsłynniejsza „Somewhere Over the Rainbow” (z polskim tekstem), co niewątpliwie ubarwia przedstawienie. 

Finałowa „rozgrywka”, czyli spotkanie z tytułowym władcą, okazuje się audiencją u sfrustrowanego człowieka, który z trudem dźwiga ciężar odpowiedzialności za swoje królestwo. Spektakl jest zatem bardzo sprawną i przemyślaną grą z konwencjami. Docenili to jurorzy Międzynarodowego Konkursu Formy, a twórcy „Czarnoksiężnika OZ” zostali wyróżnieni nagrodą w wysokości 10 000 zł.

Godnie przejść przez piekło

Ostatni spektakl konkursowy, prezentowany tuż przed obradami jury, to „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” w reżyserii Mateusza Pakuły na podstawie jego własnej książki. Ta bardzo osobista relacja z czasu odchodzenia ojca autora jest jednym z najgłośniejszych polskich dzieł scenicznych ostatnich lat. To rozpisana na głosy opowieść o tym, jak chorujący na raka trzustki człowiek musi poddawać się poleceniom lekarzy, choć już wie, że ma dla niego nadziei na wyzdrowienie. Jego cierpienie odczuwa syn, który próbuje walczyć, by godnie przejść przez całe piekło szpitalnych procedur (spotęgowane jeszcze przez pandemię COVID-19), a jego wzburzenie i bezradność rodzą agresję, która miesza się z czarnym humorem. W roli ojca widzimy Wojciecha Niemczyka (przez większą część spektaklu siedzącego z tyłu sceny na wózku), a obok niego przy klawiaturze zasiada Marcin Pakuła (brat reżysera), który rozpoczyna całe przedstawienie tematem z filmu „Skyfall”, później gra też m.in. przebój Gipsy Kings.

Gorzki temat i dyskusyjne przesłanie

Szymon Mysłakowski imponuje rewelacyjnymi zmianami głosu, kiedy interpretuje postacie babci, pielęgniarki, lekarza, spowiednika i innych. Na pierwszej linii praktycznie cały czas pozostają odtwórcy roli syna-narratora – Andrzej Plata i Jan Jurkowski. Jest to zatem inscenizacja gęsta od słów, ale też dynamiczna i urozmaicona. Gorzki temat podany został w dość niekonwencjonalny sposób i na pewno absorbuje uwagę widzów, choć mogą się oni nie zgadzać z przesłaniem, które zostało wyrażone bardzo silnie… Spektakl „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” jest przede wszystkim niemal rozpaczliwym wołaniem o legalizację eutanazji. Spektakl wzbudza duże emocje i wywołuje spory wśród odbiorców. Tak też było po wczorajszym pokazie w Teatrze Współczesnym. Generalnie został jednak doceniony przez szczecinian, bo jak się okazało, to właśnie on zdobył Nagrodę Publiczności, z dużą przewagą głosów, pokonując innych konkurentów.

Pinokio najlepszy

Wyniki tegorocznego Międzynarodowego Konkursu Formy poznaliśmy podczas niedzielnej Gali Finałowej w Pleciudze. Mogliśmy tam obejrzeć publiczne obrady jury w składzie: Inga Iwasiów, Katarzyna Kozyra, Anna Smolar, Piotr Jacoń, Marek Waszkiel z udziałem mediatora, Konrada Sobczyka. Każdy z oceniających osiem przedstawień konkursu miał do dyspozycji jeden głos, którym mógł wyróżnić jeden spektakl. Po trwającej ponad godzinę dyskusji zwycięzcą okazał się bardzo chwalony praktycznie przez wszystkich jurorów, spektakl „The Making of Pinocchio” brytyjskiego duetu Rosana Cade i Ivor MacAskill. Statuetka zaprojektowana przez Kamila Kuskowskiego oraz czek na 30 000 zł trafi zatem do tych twórców.

Ponadto dzięki głosowi Marka Waszkiela nagrodzono „Czarnoksiężnika OZ” Teatru Animacji w Poznaniu, a Piotr Jacoń za najlepszą sztukę uznał „Scores That Shaped Our Friendship” stworzoną przez Lucy Wilke, Pawła Dudusia i Kim Ramona Ranalter (ten spektakl również otrzymał nagrodę w kwocie 10 000 zł).

Hołd dla lidera Pogodno

Galę finałową wzbogacił występ muzyczny oparty na tekstach i muzyce Jacka „Budynia” Szymkiewicza (artysty zmarłego nagle dwa lata temu). Zespół Chango w towarzystwie aktorów Teatru Lalek Pleciuga i Teatru Współczesnego przedstawił m.in. takie utwory jak „Studio Ziew”, „Tak to teraz” czy „Uśmiech się”. Tak wyglądał epilog konkursowej części Kontrapunktu, ale festiwal po przerwie wróci jeszcze w przyszłym miesiącu. 10 maja nastąpi premiera spektaklu „Giselle, tańcz!” w Teatrze Współczesnym, a lista pozostałych wydarzeń jest długa i warto ją sprawdzić na stronie kontrapunkt.pl.

Portal wSzczecinie.pl jest patronem medialnym tej imprezy.