Na trop zaginionego skarbu wpada polsko-angielska grupa eksploracyjna. Tajemnice mają także mieszkańcy położonego na skraju półwyspu miasteczka. Na brzegu zaczynają pojawiają się zwłoki – co łączy wrak parowca z XIX wieku ze współczesnością?

Już w środę, 29 października, swoją premierę będzie miała nowa książka Leszka Hermana „Wrak Albionu”. Historia rozpoczyna się w 1829 roku, kiedy z Liverpoolu do Szczecina wyrusza parowiec, na którego pokładzie płynie tajny posłaniec polskiej księżnej. Wiezie do Polski kolekcję bezcennych szafirów, pochodzących z obrabowanego niegdyś skarbca wawelskiego. „Albion” jednak nigdy nie dociera na miejsce, lecz tonie u wybrzeży małego miasteczka w Szkocji.

Dwieście lat po katastrofie na trop zaginionego skarbu wpada polsko-angielska grupa eksploracyjna. Badanie wraku nie jest łatwe – już pierwsza próba kończy się wybuchem, a to zapoczątkowuje serię tragicznych wydarzeń. Miejsce pod wodą kryje w sobie przerażające tajemnice z czasów zimnej wojny. Co więcej, swoje tajemnice mają także mieszkańcy położonego na skraju półwyspu Galloway miasteczka.

Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, gdy morze wyrzuca na brzeg ciało, każde kolejne zwłoki wywołują wśród mieszkańców coraz większy strach. Dla grupy poszukiwaczy staje się jasne, że wszystko jakoś się ze sobą łączy. Postarają się opowiedzieć na pytanie, czy to wina podmorskiej eksplozji, czy coś o wiele bardziej przerażającego.

Premierowe spotkanie w czwartek, 30 października, o godz. 18:00 w Morskim Centrum Nauki. Na miejscu będzie także księgarnia Kamienica w Lesie, można więc będzie kupić książkę i zdobyć autograf. Rozmowę z autorem poprowadzi Krzysztof Lichtblau (Pan od książek).